Ta rola może dać Pameli Anderson nominację do Oscara. Zwiastun "The Last Showgirl" już jest

Zuzanna Tomaszewicz
24 listopada 2024, 10:45 • 1 minuta czytania
Film "The Last Showgirl" w reżyserii Gii Coppoli ma być najważniejszą rolą w dorobku aktorskim Pameli Anderson. Niektórzy recenzenci wróżą, że gwiazda "Słonecznego patrolu" otrzyma nominację do Oscara. W sieci właśnie ukazał się pierwszy zwiastun dramatu o tancerce rewiowej z Las Vegas.
Zwiastun filmu "The Last Showgirl" z Pamelą Anderson. Fot. kadr z filmu "The Last Showgirl"

Zwiastun filmu "The Last Showgirl" z Pamelą Anderson

Ostatnie trzy dekady Shelley (Pamela Anderson ze "Słonecznego patrolu") spędziła na byciu tancerką w rozbieranej rewii organizowanej w Las Vegas. Razem z koleżankami z pracy tworzy rodzinę. Pewnego dnia menadżer artystek Eddie ogłasza, że show zamknie się w ciągu najbliższych tygodni. "Przyszłość wygląda inaczej, gdy masz 50 lat, a nie 20" – czytamy w opisie amerykańskiego dramatu "The Last Showgirl", który miał swoją premierę podczas festiwalu TIFF.


Krytycy filmowi byli w większości zachwyceni rolą Anderson – w wielu recenzjach stwierdzono, że gwiazda Hollywood nigdy przedtem nie lśniła tak jasno na ekranie. Co więcej, część recenzentów uważa, iż aktorka ma spore szanse, by otrzymać pierwszą nominację do nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Warto jednak dodać, że tytułowi ma nie brakować wad.

Ostatnio światło dzienne ujrzał pierwszy zwiastun nadchodzącego filmu, w którym u boku Anderson zagrali m.in. laureatka Oscara za "Wszystko wszędzie naraz" Jamie Lee Curtis ("Halloween"), Dave Bautista ("Diuna" i "Strażnicy galaktyki") oraz Kiernan Shipka ("The Chilling Adventures of Sabrina"). Za kamerą produkcji stanęła wnuczka słynnego Francisa Forda Coppoli (reżysera "Ojca chrzestnego"), Gia Coppola.

Przypomnijmy, że ostatni raz Anderson pojawiła się na dużym ekranie w 2017 roku, kiedy wcieliła się ponownie w postać CJ Parker w filmie "Baywatch. Słoneczny patrol" z Zakiem Efronem ("Bracia ze stali").

Anderson określiła "The Last Showgirl" mianem filmu o kobiecie, którą lekceważono.

– Na swój sposób walczy z tymi uprzedzeniami, zastanawiając się przy okazji nad własnymi życiowymi wyborami. Myślę, że to coś bardzo reprezentatywnego dla wielu z nas, którzy wbrew przeciwnościom losu robią to, co kochają – przyznała Pamela Anderson w wywiadzie z Antonią Blyth z portalu branżowego Deadline.

Czytaj także: https://natemat.pl/554846,gala-met-2024-pamela-anderson-zachwycila-bez-grama-makijazu-foto