Turyści utknęli w nocy na Rysach. TOPR dronami dostarczał im środki przetrwania

redakcja naTemat
17 listopada 2024, 15:44 • 1 minuta czytania
Trójka turystów zatrzymała się na wysokości 2300 m n.p.m., na tzw. Grzędzie Rysów. Nie byli w stanie samodzielnie zejść po oblodzonej skale, choć, jak podaje RMF FM, mieli raczki i uprzęże. Na ratunek udało się ośmiu ratowników TOPR. Ich wyprawa zakończyła się przed 2 w nocy. Brały w niej udział również drony.
Akcja ratunkowa TOPR na Rysach. Fot. Facebook/Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe - TOPR

Nierzadko zachowanie turystów w Tatrach woła o pomstę do nieba. Wiele razy opisywaliśmy w naTemat ich brak przygotowania do wypraw, zdziwienie, że o tej porze roku o godz. 16. robi się ciemno, czy brak odpowiedniego obuwia lub sprzętu, np. raczków zimą.


W tym przypadku turyści wydawali się być jednak dobrze przygotowani. Jak podaje RMF.24.pl, podczas wyprawy na Rysy mieli raczki i uprzęże. Jednak – jak przekonali się na własnej skórze – z warunkami w górach nie jest łatwo wygrać.

Akcja ratunkowa TOPR na Rysach

Trójka turystów zdobyła Rysy i w drodze powrotnej utknęła na tzw. Grzędzie Rysów, na wysokości 2300 m n.p.m. Według informacji PAP były to dwie kobiety i jeden mężczyzna. TOPR zawiadomili już po zmroku.

W górach panowały bardzo trudne warunki. Jak czytamy, zaczął wiać silny wiatr i panował mróz powodujący oblodzenia.

Zanim jednak ratownicy do dotarli do turystów, do akcji ruszyły drony. Jak dowiedział się reporter RMF FM, to dzięki nim dostarczono turystom tzw. pakiety przetrwania.

– Na pomoc wyruszyło pięciu ratowników. Dodatkowo dwóch obsługiwało drony, którymi udało się w trzech lotach dostarczyć turystom środki przetrwania: pakiety grzewcze, śpiwór dla kobiety, która była najbardziej wychłodzona, herbatę w termosie. Turyści byli w stanie jednak zejść dopiero wtedy, gdy dotarli do nich ratownicy – powiedział stacji dyżurny ratownik Andrzej Maciata.

Akcja ratunkowa zakończyła się przed godziną 2 w nocy.

"W wyprawie wzięło udział 8 ratowników, którzy po dotarciu na miejsce i ogrzaniu turystów, sprowadzili ich do schroniska nad Morskim Okiem i dalej samochodem przewieźli na Palenicę Białczańską" – przekazał TOPR na swoim profilu FB.

Pod wpisem wiele osób komentuje: "Wielki szacunek dla Ratowników TOPR", "Czapki z głów", ale też: "Kochani turyści, bądźcie odpowiedzialni".

Jakie warunki są w górach

Dodatkowo TOPR przypomina, że w górach jest ślisko i miejscami występują oblodzenia. "Bezpieczne poruszanie się wymaga sporego doświadczenia i odpowiedniego sprzętu. Na najbliższe dni prognozowane są w Tatrach niewielkie opady śniegu oraz silny wiatr, co zdecydowanie pogorszy warunki do uprawiania turystyki!" – czytamy w komunikacie.

Również Tatrzański Park Narodowy przypomina, że warunki w Tatrach są trudne i wymagają dużej ostrożności, bo szlaki są śliskie. Poza tym warto pamiętać, że dzień jest już bardzo krótki, w nocy występują przymrozki, a dobre przygotowanie do rozsądnie zaplanowanych wycieczek to podstawa.

"W wyższych partiach gór zalega cienka warstwa świeżego śniegu, a w miejscach zacienionych oraz na północnych stokach przez cały dzień utrzymują się oblodzenia" –ostrzega TPN.

Przypomina, że szlaki są śliskie, co znacząco zwiększa ryzyko poślizgnięcia i groźnego upadku, zwłaszcza w stromym terenie.

"Wybierając się w wyższe partie, konieczne jest posiadanie dużego doświadczenia górskiego oraz wiedzy na temat bezpiecznego poruszania się w trudnych warunkach" – uczula.

Czytaj także: https://natemat.pl/534143,turysci-na-lodzie-w-morskim-oku-opowiadaja-apele-o-raczkki-i-raki