Radosław Sikorski uderzył w... Agatę Dudę. Tak broni swojej żony

Karolina Kurek
19 listopada 2024, 08:57 • 1 minuta czytania
Radosław Sikorski, podczas spotkania z wyborcami w Pruszkowie, wypowiedział się na temat swojej żony, jednocześnie wbijając szpilę Agacie Kornhauser-Dudzie. Szef MSZ skrytykował żonę prezydenta za jej wieloletnie milczenie.
Radosław Sikorski uderzył w pierwszą damę Fot. Filip Naumienko/Wiktor Dąbkowski/East News

Minister spraw zagranicznych, który dotychczas rzadko dzielił się szczegółami swojego życia prywatnego, zdradził kilka informacji na temat swojej małżonki. Anne Applebaum, Amerykanka, od wielu lat mieszkająca w Polsce, jest uznaną dziennikarką i laureatką Nagrody Pulitzera.


– Nauczyła się naszego trudnego języka, jest laureatką nagrody Pulitzera i do Warszawy przyciągnęłaby śmietankę intelektualną z całego Zachodu – powiedział.

Minister ma świadomość, że mogą jej się zdarzać błędy, ale zaznaczył, że kluczowe jest to, że nie będzie ona milczeć.

– Może czasami popełniłaby jakąś chropowatość w języku polskim, ale by mówiła – powiedział.

Wypowiedzi Sikorskiego odczytano jako aluzję do postawy obecnej pierwszej damy – Agaty Kornhauser-Dudy. Żona Andrzeja Dudy od lat jest krytykowana za brak zaangażowania w najważniejsze sprawy publiczne. Jej bierna postawa wywołała liczne kontrowersje, a w sieci pojawiły się niezliczone memy, porównujące ją do bardziej aktywnych poprzedniczek.

Kontrowersje "Kropce nad I"

Radosław Sikorski jest obecnie w centrum uwagi, nie tylko z powodu swojej kandydatury w prawyborach Koalicji Obywatelskiej, które wyłonią kandydata ugrupowania na wybory prezydenckie w 2025 roku. Jak pisaliśmy w naTemat.pl niedawno był gościem programu "Kropka nad i", gdzie doszło do kontrowersji. Monika Olejnik zapytała ministra o jego reakcję na komentarze sugerujące, że żydowskie pochodzenie Anne Applebaum mogłoby być problemem dla niektórych członków Koalicji Obywatelskiej.

– Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – odpowiedział.

Po tej wypowiedzi szef MSZ wstał i bez pożegnania opuścił studio. Gdy wychodził, widzowie oglądali jeszcze na ekranie napisy końcowe.

Sikorski skomentował incydent

Redakcja naTemat.pl zwróciła się do Radosława Sikorskiego z prośbą o komentarz w sprawie incydentu w "Kropce nad i".

– Pani redaktor nastąpiła na honor mojej żony. A takich standardów w tej akurat stacji zdecydowanie się nie spodziewałem – powiedział.

– Zdziwił mnie ten nieprofesjonalizm, bo pani redaktor nie potrafiła nawet zacytować prawidłowo źródeł, na które się powoływała – dodał.

Czytaj także: https://natemat.pl/576548,radoslaw-sikorski-dla-natemat-pl-o-sytuacji-z-monika-olejnik