Nawrocki nie jest nawet "Dudą-bis". Tak jego kandydowanie widzą w kuluarach PiS
Karol Nawrocki o swoim kandydowaniu dowiedział się dopiero 22 listopada. – Ostatecznie pan Karol Nawrocki dowiedział się o tym, że będzie kandydował o godzinie 13.15 w piątek. Byliśmy razem z panem Karolem Nawrockim i Tobiaszem Bocheńskim u prezesa Jarosława Kaczyńskiego – powiedział były minister edukacji Przemysław Czarnek.
Nawrocki na razie czyta z kartki i unika mediów
Widać to było podczas wydarzenia w Krakowie (23 listopada), gdzie to ogłoszono. Nawrocki czytał przemówienie z kartki (nie było promptera) i wydawał się być trochę zestresowany.
Część rozmówców WP powiedziała serwisowi, że to "kwestia naturalnych zdolności kandydata" i jego doświadczenia. Duda przecież też go nie używał. – To się wyrobi z czasem – powiedział WP zwolennik Nawrockiego.
Dziennikarz WP Michał Wróblewski przypomina jednak, że Andrzej Duda w kampanii w latach 2014-2015 od początku starał się budować relacje z dziennikarzami, w tym np. organizował tzw. tweet-upy czy zapraszał na mniej oficjalne rozmowy przedstawicieli różnych mediów.
Nawrocki na razie tak nie robi, a raczej unika dziennikarzy (z wyjątkiem tych, które go wspierają).
W PiS przekonują, że "Karol musi się najpierw otrzaskać"
– To się zmieni – zapowiedzieli jednak politycy PiS, z którymi rozmawiał serwis. Jak tłumaczyli, "nie ruszyła nawet oficjalna kampania", "wszystko ruszy w styczniu", "Karol musi się najpierw otrzaskać", "zgrupować wokół siebie prawy elektorat". – A potem wszystko pójdzie znanym sobie torem – usłyszał reporter WP.
Tymczasem na sobotę rzecznik PiS zapowiedział kolejne wydarzenie z udziałem Nawrockiego.
"Jutro o g.: 12:00 w Biurze Krajowym PiS odbędzie się posiedzenie Rady Politycznej PiS. Jest to gremium wskazane statutowo jako udzielające formalnego poparcia kandydatowi na Prezydenta RP. W związku z tym wystosowaliśmy zaproszenie do udziału w tym spotkaniu, w charakterze Gościa, i ewentualnego zabrania głosu, obywatelskiemu kandydatowi na prezydenta dr. Karolowi Nawrockiemu" – napisał Rafał Bochenek.
Z kolei w piątek Nawrocki zapowiedział, że 8 stycznia (w dniu ogłoszenia przez marszałka Sejmu terminu wyborów) weźmie urlop z funkcji prezesa IPN. W opublikowanym oświadczeniu przedstawił swoje plany na kampanię oraz zaapelował do konkurentów, aby podjęli podobną decyzję.
"Transparentność w życiu publicznym jest dla mnie najważniejsza. Dlatego z dniem zarządzenia przez marszałka Sejmu wyborów, natychmiast pójdę na urlop w IPN. O podobną decyzję apeluję do moich konkurentów" – napisał Nawrocki na platformie X, kierując swoje słowa do Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni.
Czytaj także: https://natemat.pl/578837,nawrocki-tu-przypal-tam-katastrofa-az-mi-sie-go-zrobilo-zal