Strzelanina w centrum Krakowa. Są pierwsze zatrzymania

Karolina Kurek
20 grudnia 2024, 08:50 • 1 minuta czytania
W czwartkowy wieczór, w centrum Krakowa, przy ulicy Dietla, doszło do incydentu z udziałem broni. Policja ujawniła nowe szczegóły dotyczące zdarzenia i potwierdziła pierwsze zatrzymania.
Strzelanina przy ul. Dietla w Krakowie. Policja potwierdza pierwsze zatrzymania. Fot. Mateusz Kotowicz/East News

19 grudnia, po godzinie 20:00, policjanci zostali wezwani na ulicę Dietla w związku z zawiadomieniem od przechodnia. Zgłosił on, że w samochodzie siedzi trzech mężczyzn i mają przy sobie przedmiot przypominający broń. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, jeden z nich skierował ten przedmiot w ich stronę, co skłoniło policjantów do oddania strzałów ostrzegawczych.


Mężczyźni próbowali uciec samochodem, taranując inne pojazdy, a policjanci ruszyli w pościg. Niedługo potem znaleziono porzucony pojazd z przestrzelinami w okolicy. Po zdarzeniu, do akcji włączono dodatkowe siły z małopolskiej policji. Ogłoszono alarm dla krakowskich komisariatów i rozpoczęto obławę. Policja apelowała do mieszkańców o zachowanie ostrożności.

Są pierwsze zatrzymania

Jak podał Polsat News, krakowska policja zatrzymała dwóch mężczyzn w wieku 24 i 34 lat. Są to obywatele Kazachstanu i Ukrainy. Komisarz Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przekazał, że funkcjonariusze będą ustalać, jaki był ich udział w czwartkowym wydarzeniu.

– To, że zatrzymaliśmy tych dwóch mężczyzn nie oznacza, że działania policji się zakończyły. Prowadzone są czynności, aby zatrzymać pozostałe osoby bądź osobę, które były w pojeździe, gdy doszło do zdarzenia – podkreślił.

Przed informacją o pierwszych zatrzymaniach przekazano, że porzucony samochód został zabezpieczony przez policję i przewieziony do laboratorium kryminalistycznego.

– Teraz policyjni technicy będą badać i ściągać ślady z tego pojazdu. Tu duża rola policjantów operacyjnych, którzy będą prowadzić czynności. Kluczową kwestią będzie teraz zabezpieczenie i przeanalizowanie monitoringu – przekazał wówczas kom. Piotr Szpiech.

Czytaj także: https://natemat.pl/582242,wybuch-w-swietochlowicach-znamy-przyczyne-eksplozji