Nie żyje Jacek Łukaszewski. Aktor znany z filmu "Biała odwaga" miał 74 lata

Weronika Tomaszewska-Michalak
29 grudnia 2024, 17:00 • 1 minuta czytania
Nie żyje Jacek Łukaszewski. Ta wiadomość dotarła do mediów pod koniec grudnia tego roku. Uznany aktor zagrał w takich filmach jak "Biała odwaga" czy "Obywatel Jones". W chwili śmierci miał 74 lata.
Nie żyje Jacek Łukaszewski. Fot. Facebook / Jacek Łukaszewski

Jacek Łukaszewski zmarł 14 grudnia 2024 r., jednak dopiero teraz informacja przedostała się do mediów społecznościowych. Rodzina aktora opublikowała nekrolog. Przyczyna śmierci artysty nie została podana.


Ujawniono jednak szczegóły dotyczące pogrzebu. Ostatnie pożegnanie odbędzie się 7 stycznia o godzinie 12:00 w kościele franciszkanów w Bronowicach. Później żałobnicy mają się udać na Cmentarz Bronowicki (na Pasterniku).

Bliscy aktora poprosili, aby nie przynosić kwiatów. W zamian za to można będzie zostawić swój datek na Hospicjum im. Św. Łazarza w Krakowie.

Kim był Jacek Łukaszewski?

Skończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Wystąpił w wielu produkcjach filmowych i teatralnych. Wcielił się w leciwego górala w wywołującej w Polsce skrajne emocje produkcji "Biała odwaga" (opowiadającej o kolaboracji górali z nazistami) w reżyserii Marcina Koszałki.

Łukaszewski należał także do obsady "Obywatela Jonesa" Agnieszki Holland. Był starszym Mirkiem Lechem w filmie "Solar voyage". W krótkometrażowej "Opiekunce" odegrał pana Jacka. Z kolei w serialu "Ślad" odtworzył postać Arnolda Czyżewskiego, dziadka Anny Borkowskiej. Przed laty w "Ucieczce z Bornholm" był natomiast Janem Suziną.

Operator Krzysztof Krzyżanowski w poście na Facebooku, wspomniał Jacka Łukaszewskiego. Jeszcze niedawno miał on opłakiwać śmierć Stanisława Tyma.

"6 grudnia mój przyjaciel świetny aktor charakterystyczny Jacek Łukaszewski, na wieść o śmierci komika Stanisława Tyma, na swoim fejsie napisał: 'Drogi Święty Mikołaju zawsze rozdajesz prezenty 6 grudnia. Tym razem zabrałeś nam prezent. Zabrałeś wspaniałego żartownisia Stanisława Tyma. Wstydź się!', a tu 8 dni później dostaję od Jego córki taki oto wpis na tym samym fejsie: 'Jacek nie żyje. Zmarł 14 grudnia, pogrzeb 7 stycznia. Szczegóły w klepsydrze'" – napisał Krzyżanowski na koniec swojej publikacji.