Zaskakujące słowa Tuska. Zapowiada deportacje nielegalnych migrantów z kryminalnymi zapędami

Konrad Bagiński
07 lutego 2025, 16:27 • 1 minuta czytania
– Każdy, kto gości w Polsce i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski – to słowa, które można byłoby przypisać Donaldowi Trumpowi, ale wypowiedział je Donald Tusk. Bo takie słowa słyszeliśmy zza Oceanu już po inauguracji amerykańskiego prezydenta.
Tusk zapowiada walkę z przestępczością nielegalnych migrantów i deportacje Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Premier poinformował o swoim planie podczas wspólnej z Ursulą von der Leyen konferencji prasowej.

– Zwróciłem się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Administracji oraz Ministerstwa Sprawiedliwości, aby przedstawili szybki plan natychmiastowej reakcji na przestępczość zorganizowaną w wykonaniu obcokrajowców – wyjaśniał premier.


– Spodziewajcie się państwo w najbliższym czasie zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość, także, jeśli chodzi o środowiska migrantów i obcokrajowców przebywających w Polsce – dodał Donald Tusk.

Szef polskiego rządu tłumaczył, że "reżimy Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina uczyniły z nielegalnej migracji broń". Mówił też o popełnianych w Polsce przestępstwach, których sprawcami są nielegalni migranci. "Mamy zbyt dużo przykładów w ostatnim czasie, że tolerancja dla tego typu zachowań przynosi bardzo złe efekty" – powiedział Donald Tusk.

Pakt migracyjny bez obciążeń

Podkreślił, że "Polska nie przyjmie, co mogłoby wynikać z niektórych zapisów paktu migracyjnego, żadnych ciężarów związanych z mechanizmem relokacji".

– Jeśli komuś w Europie przyjdzie do głowy, że my przyjmiemy na siebie jeszcze jakieś dodatkowe obciążenia, to ja mu odpowiem, że tego nie będziemy realizowali. Koniec, kropka – mówił.

W sukurs premierowi przyszła także szefowa Komisji Europejskiej.

– To nie jest klasyczna nielegalna migracja, to instrumentalne wykorzystanie migracji. To hybrydowe zagrożenie, wyzwanie nie tylko dla Polski, ale także i Europy – mówiła Ursula von der Leyen.

– Na granicy wschodniej borykacie się z dość szczególną sytuacją. To nie jest klasyczna nielegalna migracja, to instrumentalne wykorzystanie migracji. To hybrydowe zagrożenie, wyzwanie bezpieczeństwa nie tylko dla Polski, ale także i Europy. Jesteśmy tutaj w pełni solidarni z Polską, Finlandią, Litwą, Łotwą i Estonią – zaznaczyła.

– Zasada jest taka, że to my decydujemy o tym, kto przyjeżdża Unii Europejskiej, a nie Władimir Putin, Aleksander Łukaszenka, czy przemytnicy – dodała Ursula von der Leyen.

Czytaj także: https://natemat.pl/588278,zawiadomienie-ws-zamachu-stanu-tuska-tak-zareagowal-prezydent