Kora nie powinna być ukarana
Prokuratura jest wielkim problemem w Polsce. Opinii publicznej nie da się wytłumaczyć, dlaczego prokurator tworzy akt oskarżenia wobec Kory za 2,8 grama marihuany, a prokuratury nie interesuje właściciel Amber Gold, który oszukuje tysiące ludzi. To świadczy, że wszystko stoi na głowie. Z prokuraturą nie dzieje się dobrze. Premier, minister sprawiedliwości i prokurator generalny coś z tym muszą zrobić.
Aleksander Kwaśniewski. Prezydent Polski od 1995 do 2005
Nie przyłączę się do komitetu obrony Kory, bo obecność prezydentów w takich komitetach nie jest najwygodniejsza ani dla komitetu, ani dla samego prezydenta.
Moja opinia jest jasna: Narkotyki są złe. Trzeba różnymi sposobami, szczególnie poprzez edukację, poprzez wychowanie, walczyć z groźbą narkomanii. Choć trzeba pamiętać, że żyjemy w czasach nerwowych. Kryzys zawsze powoduje, że jest więcej ludzi zagubionych, jest więcej ludzi niepewnych jutra. Więcej ludzi ma kłopoty z brakiem pracy, brakiem perspektywy. Wtedy sięgają po używki. W związku z kryzysem zagrożenie młodych ludzi narkomanią rośnie. To realne zagrożenie. Z narkotykami trzeba więc walczyć.
Penalizacja jednak jest ostatecznością. Oczywiście powinniśmy karać producentów, dealerów, wszystkich którzy czynią z tego biznes. Natomiast czym innym jest karanie za niewielką ilość miękkich narkotyków. Myśmy w Polsce w ten sposób stworzyliśmy grupę, młodocianych najczęściej przestępców, którzy mają pokiereszowane życie, zdaniem ono się jeszcze rozpoczęło.
Restrykcyjne penalizacje nie przynoszą skutku. Walkę z narkomanią trzeba przenieść z ministerstw sprawiedliwości i spraw wewnętrznych do ministerstw zdrowia i edukacji.
Sprawa Kory prowadzi nas do drugiego tematu. Prokuratura jest w Polsce wielkim problemem. Prokuratura w sprawie Kory
potrafi stworzyć akt oskarżenia i iść z nim do sądu, tracąc na to dużo czasu. I będzie tego czasu tracić więcej, bo będzie pierwsza instancja, będzie druga instancja.
Z drugiej strony prokuratura nie jest w ogóle chętna, by ponieść jakikolwiek wysiłek w sprawie Amber Gold, gdy chodzi o wielokrotnie skazanego człowieka. Marcin P. prowadził parabank, gromadził pieniądze, oszukał tysiące ludzi.
To wszystko stoi na głowie. Ja widziałem prokuraturę, która z absolutną determinacją walczyła przeciwko mojemu szefowi gabinetu – ministrowi Ungierowi. Latami to trwało. We wszystkich sprawach nastąpiło umorzenie. Nawet nie uniewinnienie, ale umorzenie. Stwierdzono, że dowody zebrane przez prokuraturę nie pozwalają nawet podjąć sprawy w sądzie. Wcześniej zdeterminowany prokurator z Krakowa wydał dziesiątki tysięcy publicznych złotych, żeby dopaść swojego osobistego wroga, bo tak sobie upatrzył ministra Ungiera.
To jest pomieszanie z poplątaniem. Naprawdę i premier i minister sprawiedliwości i prokurator generalny coś z tym muszą zrobić. Opinii publicznej nie da się tego wytłumaczyć.
Będziemy ganiać Korę za 2,8 grama, tymczasem pan Marcin P. prokuratury nie interesował. To świadczy, że z prokuraturą jest niedobrze. Tym bardziej, że w polskim kodeksie karnym jest możliwość, by prokurator odstąpił od karania za niewielką ilość miękkich narkotyków.