Prokuratura jest wielkim problemem w Polsce. Opinii publicznej nie da się wytłumaczyć, dlaczego prokurator tworzy akt oskarżenia wobec Kory za 2,8 grama marihuany, a prokuratury nie interesuje właściciel Amber Gold, który oszukuje tysiące ludzi. To świadczy, że wszystko stoi na głowie. Z prokuraturą nie dzieje się dobrze. Premier, minister sprawiedliwości i prokurator generalny coś z tym muszą zrobić.
REKLAMA
Nie przyłączę się do komitetu obrony Kory, bo obecność prezydentów w takich komitetach nie jest najwygodniejsza ani dla komitetu, ani dla samego prezydenta.
Moja opinia jest jasna: Narkotyki są złe. Trzeba różnymi sposobami, szczególnie poprzez edukację, poprzez wychowanie, walczyć z groźbą narkomanii. Choć trzeba pamiętać, że żyjemy w czasach nerwowych. Kryzys zawsze powoduje, że jest więcej ludzi zagubionych, jest więcej ludzi niepewnych jutra. Więcej ludzi ma kłopoty z brakiem pracy, brakiem perspektywy. Wtedy sięgają po używki. W związku z kryzysem zagrożenie młodych ludzi narkomanią rośnie. To realne zagrożenie. Z narkotykami trzeba więc walczyć.
Penalizacja jednak jest ostatecznością. Oczywiście powinniśmy karać producentów, dealerów, wszystkich którzy czynią z tego biznes. Natomiast czym innym jest karanie za niewielką ilość miękkich narkotyków. Myśmy w Polsce w ten sposób stworzyliśmy grupę, młodocianych najczęściej przestępców, którzy mają pokiereszowane życie, zdaniem ono się jeszcze rozpoczęło.
Restrykcyjne penalizacje nie przynoszą skutku. Walkę z narkomanią trzeba przenieść z ministerstw sprawiedliwości i spraw wewnętrznych do ministerstw zdrowia i edukacji.
Kora nie powinna nie powinna być ukarana za niespełna 3 gramy marihuany. Jednocześnie uważam, że ani Kora ani nikt inny nie powinien promować narkotyków. To jest ta druga, bardzo ważna strona. Wielu młodych ludzi orientuje się na postaci, które są dla nich autorytetem. Trzeba więc jasno powiedzieć: Ani palenie papierosów, ani picie wódki, ani palenie marihuany nie jest zdrowe.
Sprawa Kory prowadzi nas do drugiego tematu. Prokuratura jest w Polsce wielkim problemem. Prokuratura w sprawie Kory potrafi stworzyć akt oskarżenia i iść z nim do sądu, tracąc na to dużo czasu. I będzie tego czasu tracić więcej, bo będzie pierwsza instancja, będzie druga instancja.
Z drugiej strony prokuratura nie jest w ogóle chętna, by ponieść jakikolwiek wysiłek w sprawie Amber Gold, gdy chodzi o wielokrotnie skazanego człowieka. Marcin P. prowadził parabank, gromadził pieniądze, oszukał tysiące ludzi.
To wszystko stoi na głowie. Ja widziałem prokuraturę, która z absolutną determinacją walczyła przeciwko mojemu szefowi gabinetu – ministrowi Ungierowi. Latami to trwało. We wszystkich sprawach nastąpiło umorzenie. Nawet nie uniewinnienie, ale umorzenie. Stwierdzono, że dowody zebrane przez prokuraturę nie pozwalają nawet podjąć sprawy w sądzie. Wcześniej zdeterminowany prokurator z Krakowa wydał dziesiątki tysięcy publicznych złotych, żeby dopaść swojego osobistego wroga, bo tak sobie upatrzył ministra Ungiera.
To jest pomieszanie z poplątaniem. Naprawdę i premier i minister sprawiedliwości i prokurator generalny coś z tym muszą zrobić. Opinii publicznej nie da się tego wytłumaczyć. Będziemy ganiać Korę za 2,8 grama, tymczasem pan Marcin P. prokuratury nie interesował. To świadczy, że z prokuraturą jest niedobrze. Tym bardziej, że w polskim kodeksie karnym jest możliwość, by prokurator odstąpił od karania za niewielką ilość miękkich narkotyków.
