Poselscy piraci drogowi
W Szczecinie Sławomir Nitras przekroczył limit prędkości o 50 km/h. Polskich polityków przepisy drogowe najwyraźniej nie obowiązują. Nie tylko jeżdżą za szybko, ignorują zakazy, ale unikają też odpowiedzialności. Kiedy poselskich "szaleńców drogowych" złapie już policja, zasłaniają się immunitetem poselskim, nie dostają mandatu i najzwyczajniej w świecie jadą dalej...
Skomentuj
dawno temu • aktualizowany dawno temu
Sławomir Nitras wsławił się cofaniem na autostradzie w Niemczech. Uniknął wtedy kary, bo zasłonił się immunitetem. Europosłowi PO weszło to chyba w nawyk, bo tym samym sposobem uniknął kilkuset złotych mandatu i 10 pkt, kiedy po mieście jechał 101 km/h.
Fot. Artur Kubasik / Agencja Gazeta
Europoseł Jacek Kurski, jeszcze jako członek PiS, tak spieszył się na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, że nie tylko nie zauważył pędzącego przed nim policyjnego radiowozu, ale zlekceważył również dwie kontrole drogowe.
Fot. Dominik Werner / Agencja Gazeta
Liderem łamania ograniczeń prędkości jest Stanisław Rakoczy z PSL, który jechał przez Opole 151 km/h. Zatrzymany do kontroli wyjaśnił, że śpieszy się do rodziny i, zgodnie z poselską tradycją, po porostu odjechał.
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Hanna Gronkiewicz-Waltz została przyłapana na łamaniu własnych przepisów. Prezydent stolicy w samym centrum miasta postawiła swoją limuzynę na zakazie parkowania.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Za łamanie przepisów na drodze został zatrzymany również samochód Jarosława Kaczyńskiego. Jego limuzyna pędziła 140 km/h i wyprzedzała na linii ciągłej. Mandat - 200 zł i 5 pkt karnych - dostał kierowca prezesa PiS.
Fot. Radosław Jóźwiak / Agencja Gazeta
Posłanka PiS Anna Sikora, zatrzymana na warszawskim Żoliborzu za rozmowę przez telefon w trakcie jazdy, broniła się nie tylko immunitetem poselskim, ale i ostrym językiem. Poinformowała stróżów prawa, że zamiast mandatu mogą ją jedynie w d.. pocałować.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Tomasz Dudziński z PJN przekroczył prędkość o 55 km, bo w terenie zabudowanym jechał 115 km/h. Mandatu nie dostał, bo zasłonił się oczywiście immunitetem.
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Za zbyt szybką jazdę na motorze policja chce ukarać Jarosława Wałęsę. Doprowadziła ona we wrześniu 2011 r. do wypadku pod Sierpcem, w którym europoseł PO odniósł bardzo ciężkie obrażenia. Przy ograniczeniu 90 km/h Wałęsa jechał 115 km/h.
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta