W 2014 r. we włocławskim szpitalu w wyniku zaniedbań doszło do tragedii – zmarły bliźniaki. Cesarskie cięcie wykonano za późno, nie monitorowano dostatecznie stanu kobiety i jej nienarodzonych dzieci. Z tej tragedii i wielu innych, specjaliści wyciągnęli wnioski i stworzyli standardy opieki nad kobietami w ciąży zagrożonej powikłaniami oraz po niepowodzeniach ciąży. Polska jako pierwsza w Europie wprowadza takie standardy w randze ministerialnego rozporządzenia. Zaczną obowiązywać 2 czerwca.
Wróćmy jednak do głośnej sprawy z Włocławka. Szpital chyba nigdy nie widział tylu telewizyjnych kamer i mikrofonów stacji radiowych, o dziennikarzach prasowych nie wspominając. Placówkę kontrolował NFZ, przyjechał tam także ówczesny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, by osobiście przyjrzeć się sprawie. Można powiedzieć, że była to największa medialnie sprawa dotycząca nieprawidłowości przy porodzie, w wyniku której doszło do wielkiej tragedii.
„Złe” porody
Jednak takich spraw było wiele. Opisywały je media zarówno te ogólnopolskie, jak i lokalne. Po historii we Włocławku robiły to częściej – sprawy „złych” porodów stały się medialne. To dobrze, że włocławska tragedia przelała czarę goryczy. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby nigdy do niej nie doszło. Jednak to ona obnażyła braki w wielu szpitalach, oddziałach położniczych. Patologiczne zachowania personelu czy braki w sprzęcie.
Ginekologii i położnictwa nie można porównywać do innych dziedzin medycyny. Jest ważniejsza, bo od jej kondycji zależy przyszłość następnych pokoleń. Odpowiada za zdrowie kobiet i dzieci, czyli w pewnym sensie za demografię. To m.in. od niej zależy czy będziemy mieli przyszłych podatników, płatników ZUS itd.
Właśnie dlatego standardy opieki nad kobietą w ciąży z powikłaniami opracowane przez specjalistów są tak ważne i przełomowe. Od paru lat mieliśmy co prawda standardy, co do prowadzenia ciąży niepowikłanej, ale trzeba powiedzieć uczciwie, że największe problemy są właśnie w przypadkach, kiedy ciąża nie przebiega prawidłowo.
Prof. Mirosław Wielgoś, krajowy konsultant ds. perinatologii podczas spotkania prasowego w Warszawie mówił, że mamy kilka, kilkanaście procent powikłań przy porodach, jednak biorąc pod uwagę, że mamy 370 tys. porodów rocznie to te kilka, kilkanaście procent daje całkiem pokaźną liczbę.
– Osoby, które sprawują opiekę nad kobietą w ciąży powikłanej powinny mieć konkretne wskazówki do tego jak mają postępować – tłumaczył prof. Wielgoś. Specjalista poinformował, że stworzono standardy, które obejmują najczęstsze powikłania.
Najczęściej spotykanie problemy
Jednym z nich są porody przedwczesne. Okazuje się, że aż 6 proc. dzieci przychodzi na świat przed terminem. Niestety, właśnie zbyt wczesne porody odpowiadają za 80 proc. umieralności okołoporodowej w Polsce.
Problemem ujętym w standardach jest też ciąża wielopłodowa np. bliźniacza. – Mamy duże problemy z ciążami wielopłodowymi, które zdarzają się coraz częściej – tłumaczyła dr hab. Dorota Bomba-Opoń, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Ginekolog zwróciła też uwagę na problem nadciśnienia tętniczego w ciąży, które również jest częste i ujęto je standardach.
Podkreśliła, że tu ważna jest profilaktyka, jednak zaznaczyła, że teraz jasno określono kiedy należy zakończyć ciąże przy takim powikłaniu, tak aby nie powodować zbyt dużego zagrożenia dla matki i dziecka.
W standardach ujęto też powikłanie, którego boi się wiele przyszłych matek, a w związku z tym, zdaniem specjalistów, czasami żąda działań większych niż wymaga tego sytuacja. Chodzi o niedotlenienie wewnątrzmaciczne płodu. Dr Bomaba-Opoń zwróciła uwagę, że tu oczywiście istotne jest monitorowanie ciąży. Jednak standardy pokazują jak ono ma wyglądać. Nie będzie więc nadmiernego monitorowania na życzenie pacjentki, ale też nie będzie ignorowania tego monitoringu ze strony lekarzy.
Lekarze w standardach znajdą również informację, jak należy postępować w przypadku krwotoku okołoporodowego. Takie krwotoki są przyczyną śmierci rodzących kobiet a także przyczyną utraty przez nie płodności. Standardy mówią, jak postępować, żeby z jednej strony nie stracić pacjentki a z drugiej zachować płodność, nierzadko jeszcze młodej kobiety.
Twórcy standardów nie zapomnieli też o matkach, których ciąża zakończyła się niepowodzeniem. Te, których dziecko umarło jeszcze przed przyjściem na świat lub urodziło się z wadami, mają mieć obowiązkowo dostęp do psychologa klinicznego. Mają być również odseparowane od tych matek, których ciąża zakończyła się pomyślnie, tak by nie potęgować traumy, którą przeżywają.
Ważne dla rodzących w mniejszych miastach
Prof. Wielgoś zwrócił uwagę, że standardy, które wejdą w życie w czerwcu, na oddziałach położniczych z wysokim stopniem referencyjności obowiązują od dawna. Jednak ważne jest to, żeby obowiązywały wszędzie. Wyznaczają pewne minimum, które musi obowiązywać nawet w małych ośrodkach.
Standardy są ważne też od strony prawnej. Zdaniem mecenasa Wojciecha Wojtala, eksperta w dziedzinie prawa medycznego, w przypadku spraw sądowych dotyczących źle przeprowadzonych porodów czy prowadzonych ciąż, standardy będą podstawą opinii wydanej przez biegłego.
Zaznaczył, że jeśli lekarz w przebiegu ciąży lub porodu powikłanego nie wykona odpowiednich, zawartych w standardach, badań, zabiegów może być pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. Z drugiej strony jeśli dopełni wszelkich starań zgodnie ze standardami, to będzie go to broniło przed ewentualnymi roszczeniami pacjentki.
Specjaliści zaznaczali, że oczywiście może dochodzić do sytuacji, w których lekarz z powodu dynamicznie zmieniającego się stanu zdrowia kobiety i dziecka odstąpi od zapisanych procedur dla jej dobra. Jednak będzie musiał to dokładnie opisać w dokumentacji medycznej, tak by w razie roszczeń odstąpienie od standardów mógł wytłumaczyć.
Ciąża to sacrum
Te standardy raz, że wyznaczą kierunek działań lekarzom, to co ważne, pokażą pacjentkom czego powinny wymagać w danej sytuacji od lekarza.
– Ciąża i poród to pewne sacrum. W telewizji nie słyszymy, że ktoś komuś źle wyciął mięśniaka. Natomiast źle przeprowadzony poród jest tematem dla mediów. Odpowiednie prowadzenie ciąży i porodu jest ważne dla przyszłych pokoleń – mówił prof. Wielgoś, uzasadniając dlaczego akurat w tej dziedzinie ważne było stworzenie standardów.
Jednak na koniec warto wspomnieć, że w Polsce wcale nie jest tak źle z prowadzeniem ciąż i porodów. W ostatnich latach znacząco zmniejszyła się umieralność okołoporodowa, jesteśmy na poziomie Szwecji czy Holandii, choć są jeszcze województwa, w który należy wiele poprawić.