Tomasz Kalita nie doczekał dnia, w którym chorzy mogą wejść do apteki i kupić medyczną marihuanę. Jednak już za około miesiąc będzie ona dostępna w polskich aptekach.
Ojciec mojego kolegi choruje na raka. Nie ma szans, żeby udało mu się uciec przed śmiercią. Dlatego każda chwila, w czasie której może normalnie zjeść czy po prostu posiedzieć z rodziną bez odczuwania potwornego bólu, jest dla nich wszystkich na wagę złota. Jednak do tej pory możliwość wbicia się w tę codzienną rutynę robiła z niego bandytę.
Bandziorem musiał stać się również mój kolega – w końcu chyba nikt nie opuściłby potrzebującego ojca. Co kilka tygodni spotykał się zatem z dilerem w jednym z największych polskich miast i kupował olej RSO. Lepką, brązową maź z THC, dzięki której jego tato mógł przeżyć więcej dni bez rozrywającego bólu. Cena: 1,2 tys. złotych za 10 ml. A wiadomo, że taka dawka nie starczy na długo – w połączeniu z leczniczymi CBD i CBG może wystarczy na tydzień.
Dlaczego wam o tym wszystkim opowiadam? Wojna z chorobą taty mojego kolegi to historia z ostatnich kilkunastu miesięcy. A zatem w sporej części okresu, w którym leczenie medyczną marihuaną w Polsce jest już legalne. Na papierze. W praktyce dopiero pod koniec bieżącego roku pacjenci będą mogli skasować numery dilerów ze swojej listy kontaktów.
Pierwsze apteki zostaną zaopatrzone za miesiąc
Spółką, która już na przełomie listopada i grudnia wprowadzi medyczną marihuanę na rynek, jest firma SpectrumCannabis, należąca do kanadyjskiej grupy kapitałowej CanopyGrowth Corp. Jako że polskie prawo zabrania uprawy medycznych konopi w naszym kraju, na razie preparaty będą sprowadzane z Kanady.
Firma zakłada jednak skracanie łańcucha dostaw. W związku z tym, rozpoczęto już produkcję w Danii.
– Posiadamy swoje zakłady produkcyjne w Kanadzie, Danii, Australii, Hiszpanii, Brazylii i Chile oraz ubiegamy się o możliwość produkcji w Niemczech. Mamy ambicję zbudowania w Europie pozycji lidera na rynku konopi medycznych. W związku z tym rozważamy wejście na rynek we Włoszech, Grecji i Finlandii – zapowiada Tomasz Witkowski, country manager SpectrumCannabis.
Dlaczego tak długo trzeba było czekać na wprowadzenie marihuany do aptek? – Urząd Rejestracji Produktów Medycznych miał 210 dni, żeby zdecydować – mówiła Anna Kalita w rozmowie z redakcyjną koleżanką, Darią Różańską. – 210 dni - tyle trwało życie Tomka od czasu, gdy usłyszeliśmy tę straszną diagnozę aż do śmierci. Firma farmaceutyczna, której udało się wprowadzić do polskich aptek medyczną marihuanę, musiała długo pracować. Sztab prawników pół roku temu złożył wniosek – twierdzi żona zmarłego posła SLD.
Komu i za ile?
– Są cztery główne wskazania do używania konopi medycznych, choć jednostek towarzyszących jest więcej. Wymienia się: bóle (fantomowe, chroniczne, pourazowe, neuropatyczne itp.), chemio i radioterapię (pacjenci onkologiczni), stwardnienie rozsiane oraz epilepsję. Na szczęście, obowiązująca w Polsce ustawa nie zamyka katalogu symptomów choroby, na które można przepisywać konopie – mówi nam osoba związana ze spółką SpectrumCannabis.
Pacjenci, którzy dostaną recepty będą mogli kupić susz konopny w aptece. Jak na razie medyczna marihuana będzie dostępna w takiej formie, lecz spółka ma w planach złożenie wniosku o rejestrację produktów w postaci olejków i kapsułek. Cena? SpectrumCannabis szacuje, że za gram suszu będzie trzeba zapłacić około 65 złotych.
Rządowi naprawdę zależy na dobrze pacjentów?
– Polski ustawodawca zwrócił uwagę na potrzeby osób, których stan zdrowia wymaga terapii konopiami medycznymi, co pozwoliło spółce przeprowadzić całą procedurę rejestracyjną w naprawdę sprawny i szybki sposób – zapewnia osoba związana ze SpectrumCannabis.
Przez nieświadomość wielu pacjentów wzbrania się przed stosowaniem medycznej marihuany. Niektórzy nie mogą przejść przez kurtynę, która jednoznacznie kojarzy im się z ćpaniem, a nie skuteczną terapią. – Należy jak najszybciej zacząć edukować w tym obszarze lekarzy i farmaceutów, nie tylko na temat mechanizmów działania konopi medycznych, ale też ich składu itp. – słyszymy od osoby związanej ze spółką SpectrumCannabis.
Na chwilę obecną, spółka jest skupiona na wprowadzeniu produktu na rynek, jednak jej działania powinny i muszą być wsparte edukacją środowisk związanych z konopiami medycznymi, lekarzy, farmaceutów, ale też polityków. W tym obszarze funkcjonuje wiele mitów, które należy odczarować. Spółka szacuje, że potrzeba około 1-2 lat na oswojenie się rynku z tym produktem.