Część z nas z różnych powodów żywi się na mieście, zamawia jedzenie lub wykupuje catering. Wielu zastanawia się czy kupowanie jedzenia od "Pana Kanapki” jest bezpieczne w kwestii minimalizowania ryzyka zakażenia koronawirusem. Inni nie wiedzą, czy nadal powinni chodzić do ulubionej stołówki. Odpowiedź wcale nie jest prosta.
Doktor Bożena Janicka, lekarz rodzinny, pediatra, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia wyjaśnia naTemat, że nie ma wytycznych, czy oficjalnych zaleceń w tej kwestii.
– Lokale gastronomiczne, jak i firmy oferujące catering, są pod nadzorem Sanepidu, więc powinny stosować rygorystyczne zasady higieny. Niezależnie od tego czy mamy w Polsce koronawirusa. Jednak do restauracji czy baru musimy pójść. Tam mamy kontakt z innymi ludźmi, którzy potencjalnie mogą być zakażeni – tłumaczy dr Janicka.
Catering w dobie koronawirusa
Dobrym wyjściem wydaje się catering czy dieta pudełkowa lub zamawianie jedzenia z restauracji czy baru. Dodatkowo firmy cateringowe zwykle pakują hermetycznie jedzenie, co bardziej sprzyja bezpieczeństwu. No i często nie mamy nawet kontaktu z dostawcą, który wczesnym rankiem zostawia jedzenie pod drzwiami naszego domu.
– Myślę, że firmy gastronomiczne dbają o swoje dobre imię oraz zdrowie klientów i stosują się rygorystycznie do zasad higieny – wyjaśnia specjalistka.
To prawda. Wiele firm gastronomicznych w ramach prewencji przed zakażeniamikoronawirusem wprowadziło dodatkowe obostrzenia higieniczne.
– Mam już popękaną skórę na rękach od ciągłego ich mycia. Od jutra mamy pracować w rękawiczkach – opowiada jeden z pracowników firmy cateringowej, która dostarcza jedzenie do biur w Warszawie.
Nie umiesz - nie gotuj. Złe odżywianie sprzyja koronawirusowi
A może zacząć w końcu gotować samemu? To wcale nie jest taki świetny pomysł. Żeby gotować, musimy mieć odpowiednie produkty i umieć to robić.
– Nawet jeśli ktoś ma zapasy, to warzyw i owoców oraz innych szybkopsujących się produktów nie da się kupić na długi okres czasu. Jeśli więc gotujemy w domu, to musimy wychodzić po zakupy, a to znowu zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem – komentuje dr Janicka.
Inna sprawa, że ci, którzy nie gotowali do tej pory i nie bardzo potrafią to robić, mogą zacząć źle się odżywiać. Lepiej więc pozostać np. przy cateringu.
– Teraz zdrowe odżywianie jest bardzo ważne. Trzeba pamiętać też o glukozie czy trójglicerydach, które czasem ograniczamy w diecie. Glukoza to paliwo dla naszego mózgu, a trójglicerydy dla naszego serca. Nie można z nich rezygnować, szczególnie w okresie, kiedy zależy nam na wzmocnieniu odporności – apeluje lekarka.
Dodatkowo radzi, żeby zrezygnować z bardzo niskokalorycznych lub wykluczeniowych diet.
– Dorosła kobieta nie powinna jeść mniej niż 1500 - 2000 kcal. To nie jest czas na diety 1000 kalorii – przestrzega specjalistka.