Dlaczego przypadki ospy małpiej pojawiają się teraz tak licznie? Czy jest możliwość, że wirus krążył poza krajami endemicznymi już wcześniej? Ostatnie doniesienia ekspertów dają nowe światło w sprawie tej wirusowej choroby, która dotarła do Europy. Jak wyjaśniają, obecnie rozprzestrzeniająca się małpia ospa nie daje "podręcznikowych" objawów. Zamiast wysypki na całym ciele, możesz mieć jedną krostę. Objawy grypo podobne nie dotykają każdego. Dlatego przypadki zakażeń mogą umknąć diagnozie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Początkowo eksperci mówili, że choroba ta na szeroką skalę nam nie zagraża, ale okazało się, że zdiagnozowanych pacjentów poza Afryką szybko przybywa.
Wirus krążył już wcześniej?
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii, Instytutu Nauk Biologicznych UMCS w Lublinie, przywołuje ostatnie ustalenia ekspertów i wyjaśnia, dlaczego przypadki ospy małpiej pojawiają się teraz tak licznie. Eksperci starali się też odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwość, że wirus krążył poza krajami endemicznymi już wcześniej.
"Po raz pierwszy w historii świat stoi w obliczu międzynarodowej epidemii małpiej ospy" - pisze . Lekarze wykryli ponad 900 przypadków na całym świecie, od Argentyny po Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wielka Brytania i Portugalia wykryły najwięcej przypadków, odpowiednio około 200 i 100 przypadków w każdym kraju. Stany Zjednoczone odnotowały 21 przypadków, a Kanada 58" - pisze prof. Szuster - Ciesielska w nawiązaniu do artykułu Michaeleen Doucleff w npr.org
- Tak szeroki zasięg geograficzny sugeruje, że obecnie ma miejsce szeroko rozpowszechniona transmisja z człowieka na człowieka – powiedziała w czwartek dr Maria van Kerkhove ze Światowej Organizacji Zdrowia. Jak dodała, ta transmisja "prawdopodobnie trwa od kilku tygodni, jeśli nie miesięcy”.
"Dwa badania pokazują, że wirus rozprzestrzenia się niepostrzeżenie w niektórych społecznościach Portugalii i Wielkiej Brytanii - ponieważ przypadki nie są powiązane ani ze sobą, ani ze wspólnym miejscem pobytu lub działalnością. Dlatego urzędnicy ds. zdrowia nie wiedzą, gdzie ludzie się zakażają, do tego wiele przypadków nie jest diagnozowanych" - podaje prof. A. Szuster-Ciesielska.
Objawy małpiej ospy "bardziej subtelne" i mylące
Według ekspertów, ta luka w wykrywaniu może wynikać z tego, że objawy małpiej ospy w tej epidemii mogą być znacznie bardziej subtelne niż w poprzednich przypadkach.
Dlatego pracownicy medyczni oraz osoby, które mogą być narażone powinny zwracać uwagę na oznaki małpiej ospy, zwłaszcza na wysypkę.
A jak ona wygląda? Podręczniki medyczne przedstawiają ludzi z tułowiem lub rękami pokrytymi pęcherzami wypełnionymi ropą.
Jednak, obecnie niektórzy pacjenci mają tylko jedną lub dwie małe zmiany, które można łatwo pomylić ze zmianami spowodowanymi przez inne choroby przenoszone drogą płciową, jak opryszczka i kiła.
Przez to może się zdarzyć, że zostaną oni pominięci w diagnostyce i dalej będą roznosić chorobę.
Jak przypomina prof. A. Szuster-Ciesielska, w podręcznikach małpia ospa jest opisywana jako choroba, która zaczyna się objawami grypopodobnymi, w tym gorączką, zmęczeniem i obrzękiem węzłów chłonnych. Po kilku dniach, tygodniu pojawia się wysypka, najpierw na twarzy, a potem na kończynach. Ma ona postać pęcherzy, które ostatecznie wypełniają się ropą, a później pokrywają się strupami. Docelowo wysypka może objąć tułów lub całe ciało.
Tymczasem w McGill University Health Centre w Montrealu zdiagnozowano pacjenta, który miał tylko jedną, małą pęcherzykową zmianę. Do tego wysypka może być zlokalizowana w okolicach narządów płciowych i nie rozprzestrzeniać się na inne części ciała, np. w innej z klinik w Montrealu pacjent z małpią ospą miał tylko jedną małą, niebolesną zmianę na penisie.
A co z objawami grypopodobnymi? Czasami - jak podają lekarze - w ogóle ich nie ma lub mogą pojawić się dopiero po ujawnieniu się zmian skórnych.
Różne odmiany wirusa?
Prof. A. Szuster-Ciesielska podaje za artykułem, że "ogólnie rzecz biorąc, ospa małpia rozprzestrzenia się głównie poprzez bliski kontakt z osobą zakażoną, w tym kontakt z wysypką lub zmianami skórnymi, co może mieć miejsce także podczas stosunku. Ale ostatnio pojawiły się włoskie badania wskazujące na obecność wirusa w nasieniu i kale – to mogłoby poszerzyć drogę transmisji wirusa". Opisano przypadki tylko czterech mężczyzn, dlatego trzeba tu czekać na dalsze opracowania.
Dodatkowo ekspertka podkreśla, że obecne badania genetyczne wskazują, że mamy co najmniej dwie równoległe epidemie ospy małpiej wywołane przez różne odmiany wirusa.
"Ponieważ takie zmiany wymagają czasu, badania te sugerują, że wirus mógł mieć przyczółek w miejscach, które nie zostały zidentyfikowane i rozprzestrzenia się dłużej niż sądzono" - zwraca uwagę prof. Szuster-Ciesielska.
Trzeba być wyczulonym na nietypowe objawy
Jak dodaje w podsumowaniu, powyższe może wytłumaczyć pojawianie się małpiej ospy w takiej liczbie przypadków i w tak odległych lokalizacjach.
Może to też wyjaśniać podejrzenie, że wirus wcale nie pojawił się ostatnio, ale krążył w populacji nawet od miesięcy ulegając zmianom.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.
Obecnie rozprzestrzeniająca się ospa małpia nie daje "podręcznikowych" objawów, dlatego przypadki zakażeń mogą umknąć diagnozie – w ten sposób choroba dalej się roznosi. Dlatego zarówno lekarze, jak i poszczególne osoby muszą być uczulone na pojawienie się takich nietypowych objawów.
prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska
Katedra Wirusologii i Immunologii, Instytutu Nauk Biologicznych UMCS w Lublinie