Nowy wygląd Małgorzaty Rozenek-Majdan spowodował lawinę okrutnych komentarzy w socjalach. "Co jest z nami nie tak?" – pyta znany psycholog prof. Tomasz Sobierajski. Dzieli komentujących na "Oburzonych", "Naturalistów" i "Moralistów".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Znany socjolog prof. Tomasz Sobierajski odniósł się do zjawiska w najnowszym wpisie na Facebooku i podzielił komentujących na trzy grupy.
"'Co ona sobie zrobiła z twarzą?!', 'Ja wolę ludzi, którzy nie ingerują w swoje ciało', 'Starzeć się trzeba z godnością'. To trzy, przykładowe, reprezentatywne komentarze, które zalewają soszjale przy okazji ostatnich zdjęć Pani Rozenek-Majdan" – podaje przykład socjolog.
Jednocześnie podkreśla, że we wpisie nie skupia się na twarzy MRM, ale jednocześnie sam ocenił, że jego zdaniem "wygląda rewelacyjnie".
"A jeśli nawet byłoby inaczej, to nic mi do tego" – zaznacza.
Oburzeni, Naturaliści i Moraliści
Komentujących, w zależności od ich argumentów, podzielił na trzy grupy.
Pierwsza z nich to "Oburzeni".
"Żeglują po soszjalach nawigowani przez głupiutki algorytm i jako właścicielki i właściciele kont na tychże, czują się zobligowani do tego, żeby wyrażać swoje zdanie na każdy temat. Im konto bardziej anonimowe i bez zdjęcia, tym sądy głębsze (nie mylić z: głębokie), a im mniej wiedzy, tym częstsze" – opisuje.
"Naturaliści" – to druga grupa autorek i autorów komentarzy, którą identyfikuje socjolog i opisuje jako tych, którzy "twierdzą, że nigdy w sobie niczego nie zmienią, nie wstrzykną i nie podadzą"
"Jakim mnie panie boże stworzyłeś, takim mnie masz. Tymczasem te stawiające na naturalność osoby mają pofarbowane włosy, sztuczne paznokcie, w paszczy licówki bądź implanty, a w przyszłości będą mieli w sobie rozrusznik i sztuczny staw biodrowy. Natura poszła w… las" – punktuje naturalistów prof. Tomasz Sobierajski.
Trzecia grupa to "Moraliści".
"Ci też są nieźli. Kiedy już doczołgasz się do 40-tki, będą syczeć ci do ucha, czego nie możesz JUŻ robić. Jak nie mówić, jak się nie ubierać, czego nie słuchać i czym nie jeździć. Będą pilnowali, żebyś się przypadkiem nie znarowiła. I to wszystko pod kołtuńskim płaszczykiem: Ja to mówię dla twojego dobra… " – podsumowuje tę grupę komentatorów socjolog.
"Co jest z nami nie tak?", czyli co się dla nas liczy
Socjolog nie tylko analizuje pod kątem semantyczno-socjologicznym komentarze i komentujących, ale zwraca też uwagę na deprecjonowanie kobiet i skupianie się wyłącznie na ich wyglądzie, a nie osiągnięciach.
"Co jest z nami nie tak, że nie widzimy osoby, która jest mądra, inteligentna, niezwykle(!!!) pracowita, ambitna, silna, osiąga sukcesy, walczy o prawa kobiet i rodzin, a widzimy jedynie, że zrobiła sobie jakiś zabieg na twarz?" – pyta.
Na zakończenie stwierdza, że w jego opinii, "miarą rozwiniętego społeczeństwa jest umiejętność wspierania jednostek, które są wytrwałe w dążeniu do celu i inspirujące". Co istotne, "niezależnie od tego, jak wyglądają".
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.