Kolejny zamach na sztukę. Odczytanie "Golgoty Picnic" w Warszawie zakłócone przez demonstrantów
Kolejny zamach na sztukę. Odczytanie "Golgoty Picnic" w Warszawie zakłócone przez demonstrantów Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Reklama.
W piątek wieczorem w centrum stolicy miało odbyć się odczytanie tekstu przedstawienia Garcii. Aktorzy po rozpoczynających sztukę słowach: "kto nie ma poczucia humoru, nie rozumie życia", przez półgodziny starali się odczytywać "Golgotę Picnic". Liczne grupy demonstrantów śpiewały w tym czasie pieśni religijne i "Rotę". Mieli ze sobą gwizdki, trąbki i transparenty z napisami: "Dość szydzenia z męki Chrystusa". Imprezie stale towarzyszyła policja, która musiała raz interweniować, gdy jeden z demonstrantów wdarł się na scenę i przystawił jednej z aktorek syrenę do ucha.
Kilka godzin wcześniej w Warszawie do podobnych zdarzeń doszło przed siedzibą Teatru Rozmaitości, którego wejście zablokowali demonstranci. Również tam śpiewano religijne pieśni i wymachiwano biało-czerwonymi flagami. Policja siłą przebijała się przez kordon protestujących, aby umożliwić widzom wejście do budynku.
Pierwotnie spektakl "Golgota Picnic" miał być wystawiony na poznańskim Malta Festival. Szybko jednak koalicja konserwatywnych polityków, religijnych ruchów i hierarchów kościelnych doprowadziła do wycofania się z tego pomysłu. W obawie o bezpieczeństwo aktorów i osób zebranych na festiwalu spektakl skasowano z repertuaru.
Co prawda w Poznaniu, gdzie cała awantura się zaczęła, do emisji nie doszło, ale w wielu miejscach, m.in. bibliotekach i domach kultury, spontanicznie organizowane są pokazy i odczyty. Efekt mobilizacji poznańskich katolików na pewno będzie więc odwrotny do zamierzonego. W tym sensie to zwycięstwo sztuki – niezależnie od tego, jak oceniać jej wartość.
Pomysł wystawienia sztuki, pokazania jej projekcji filmowej czy samego odczytania, pojawił się w wielu miastach. Niemalże wszędzie tam, gdzie "Golgota Picnic" miała się pojawić, w ślad za nią kroczy jednak narodowo-katolicka inkwizycja. Do zablokowania sztuki doszło już do – poza Poznaniem, w Lublinie, Chorzowie, Łodzi i Bydgoszczy. W Katowicach, Wrocławiu, Białymstoku i Warszawie doszło do protestów i prób przerwania lub nie dopuszczenia widzów do siedziby teatru. Za każdym razem interweniowała policja, która siłą musiała walczyć o to, aby ludzi mogli wejść do ośrodka kultury.