Minister środowiska Jan Szyszko znowu zszokował. Polityk PiS oznajmił, że nie wie o możliwych nadużyciach przy wycince drzew, bo ogląda media, które o tym nie donoszą.
Minister środowiska Jan Szyszko znowu zszokował. Polityk PiS oznajmił, że nie wie o możliwych nadużyciach przy wycince drzew, bo ogląda media, które o tym nie donoszą. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Dlaczego minister środowiska Jan Szyszko nie przejmuje się tym, do czego prowadzi uprawiana przez niego polityka? Odpowiedź okazuje się niezwykle prosta. Jak poinformował sam szef resortu środowiska, o nadużyciach przy masowej wycince polskich drzew po prostu nie wie, bo... ogląda media, które o tym nie donoszą.

REKLAMA
Na środowej konferencji Jana Szyszki jedna z dziennikarek zadała mu pytanie o to, czy "czuje się odpowiedzialny za wszystkie nielegalne wycinki drzew". – Skąd ma pani takie wiadomości? Co pani czyta, co pani ogląda? – odparł zdziwiony minister. – A pan, panie ministrze, co ogląda? – odpowiedziała dziennikarka. Proszę bardzo: TV Trwam, Radio Maryja, "Nasz Dziennik", "Gazetę Polską". Tam nie ma tego rodzaju informacji – oznajmił jej Szyszko.
Przypomnijmy, iż to nie pierwsze ostatnimi czasy dziwaczne zachowanie Jana Szyszki w mediach. Gdy w ubiegłym tygodniu ujawniono, iż bierze on udział w polowaniach na hodowlane bażanty, które łatwiej zastrzelić, minister środowiska odpowiedział oświadczeniem specyficznej treści. Choć polityk Prawa i Sprawiedliwości zarzucił mediom brak wiedzy i manipulacje, w swoim tekście poprzestał właściwie na... encyklopedycznych informacjach o bażantach.
Wcześniej zdumienie wywołał także list otwarty, który Jan Szyszko opublikował "w sprawie obrony osoby Dyrektora Radia Maryja Ojca Doktora Tadeusza Rydzyka CSsR". "Jest charyzmatycznym kapłanem, broni polskiej własności ziemi, kocha Polskę i Polaków, jest autorytetem w sprawach dotyczących wartości chrześcijańskich, etyki i moralności, umiejętnie zarządza wielkimi projektami o charakterze inwestycyjnym, wymyka się spod kontroli sił liberalno-lewicowych..." – to zaledwie ułamek z morza wazeliny, którą na o. Tadeusza Rydzyka postanowił wówczas wylać minister środowiska.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl

źródło: Polsat News