"Malowany ptak" jest filmową adaptacją głośnej książki Jerzego Kosińskiego z gwiazdorską obsadą. Na zdjęciu Udo Kier
"Malowany ptak" jest filmową adaptacją głośnej książki Jerzego Kosińskiego z gwiazdorską obsadą. Na zdjęciu Udo Kier Fot. The Painted Bird / IMDb
Reklama.
Powstający "Malowany ptak" to czesko-słowacko-ukraińska produkcja, którą reżyseruje Vaclav Marhoul (autor m. in. wojennego "Tobruka"). – "Malowany ptak” jest dla mnie uniwersalną historią. O walce ciemności ze światłem, o dobru i złu, wierze i religii oraz o wielu innych przeciwieństwach. Ta historia wymusza stawianie samemu sobie trudnych pytań i znajdowanie na nie często bolesnych odpowiedzi – mówił "Wyborczej" reżyser, który po przeczytaniu książki od razu stwierdził, że musi to sfilmować.
logo
Fot. The Painted Bird / IMDb
Przekaz filmu będzie jeszcze mocniejszy w kontekście polsko-izraelskiego konfliktu i dyskusji o Żydach. – Nie musimy mieć innego koloru skóry, aby mieć kłopoty. Wystarczy, że inaczej myślisz, wyrażasz się, czujesz, rozumiesz lub nawet się ubierasz, a większość społeczeństwa natychmiast zacznie cię prześladować – wyjaśnia Vaclav Marhoul. Pierwszy klaps na planie czarno-białego dramatu padł 23 marca zeszłego roku. W obsadzie znalazł się m. in. Harvey Keitel ("Pulp fiction", "Zły porucznik") czy Stellan Skarsgård ("Dziewczyna z tatuażem", "Przełamując fale") oraz polski aktor Lech Dyblik ("Wołyń", "Wesele").
Dokument, który okazał się fikcją
"Malowany ptak" wyszedł spod pióra Jerzego Kosińskiego. W teorii. Już w latach 80-tych zarzucano autorowi, że zlecił napisanie książki ghost-writerom, bo sam aż tak dobrze nie znał języka angielskiego, a jego inne dzieła różniły się stylistycznie. M. A. Orthover nazwał go wprost "oszustem", który "popełniał plagiaty i fałszował na prawo i lewo" (np. "Wystarczy być" przypomina "Karierę Nikodema Dyzmy"). Niektórzy twierdzili, że "Malowany ptak" został po prostu przetłumaczony z polskiego, a inni, że oskarżenia to efekt komunistycznej propagandy.
logo
Jerzy Kosiński w 1969 roku Fot. By Eric Koch / Anefo (Nationaal Archief) [CC BY-SA 3.0 nl via Wikimedia Commons]
Urodzony w 1933 roku w Łodzi Jerzy Kosiński miał żydowskie korzenie. Dlatego też wiele osób uwierzyło, że "Malowany ptak" to książka autobiograficzna (autor też początkowo temu nie zaprzeczał). W powieści 6-letni przybłęda, bity i brany za Żyda lub Cygana, tuła się po wioskach w czasie II wojny światowej. Nie wiadomo jakiej jest narodowości, ale blond włosy i niebieskie oczy pozwalają mu jakoś przetrwać. Doświadcza okrucieństwa m. in. ze strony zacofanych Polaków, a wschodnia Europa pokazana jest z perspektywy przerażających scen: kobiety są gwałcone butelkami, a mężczyźni pożerani przez szczury. Autor zastrzegał, że nie jest to książka o Holocauście, choć ukazywał prowadzonych na rzeź Żydów i Romów.
Joanna Siedlecka
Autorka książki "Czarny ptasior" o Kosińskim

"Ta książka uchodziła w świecie za dokument, a Kosiński za Annę Frank, która przeżyła. Była przełożona na wszystkie ważniejsze języki, wychodziła w milionowych nakładach i stała się lekturą obowiązkową z dziedziny Zagłady na amerykańskich uniwersytetach." Czytaj więcej

logo
Fot. The Painted Bird / IMDb
Łodzianin amerykańskim celebrytą
Nikt jednak nie potwierdzał wersji pisarza. Później okazało się, że Kosiński wcale nie doświadczył opisywanej w powieści przemocy, a jego dorastanie było "normalne". Wraz z rodzicami (para Lewinkopfów) znaleźli na czas wojny schronienie u polskiego katolika Andrzeja Warchoła. Po II wojnie światowej wyemigrował do USA na stypendium naukowe, gdzie zamieszkał już na stałe. Sam Kosiński w kolejnych wydaniach nazywał książkę "auto-fikcją" i nie chciał być "rzecznikiem swojego pokolenia, a zwłaszcza tych, którzy przeżyli wojnę".
Jednak wydana w 1965 roku w Stanach opowieść stała się hitem - jest uznawana za jedną z najlepszych powieści XX wieku, a Jerzy Kosiński stał się pełnokrwistym celebrytą, w pełni korzystając z rewolucji seksualnej tamtych czasów. Za dowód jego sławy w USA niech posłuży występ w programie Davida Lettermana u boku... Toma Hanksa (od 24 minuty).
Film na podstawie polskiej książki, bez polskiego wsparcia
Twórcy filmowego "Malowanego ptaka" dwa razy zabiegali w PISF-ie o dofinansowanie. Starał się o to polski koproducent Film Produkcja. W 2014 roku komisja ekspercka (w składzie Jerzy Skolimowski, Robert Gliński, Anna Kazejak, Sławomir Fabicki) odrzuciła wniosek. – Uznali go za przeciętny i nierokujący powstania udanego filmu. Podkreślano także m.in. niewystarczający udział strony polskiej w projekcie, który miał być koprodukcją międzynarodową – tłumaczy naTemat Kalina Cybulska z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
W 2016 roku Film Produkcja ubiegała się o 2 000 000 zł, co miało stanowić 8,61 proc. całego budżetu produkcji. Eksperci znów odmówili rekomendacji. "W ich ocenie zaprezentowany scenariusz filmu, jednowymiarowy i dość staromodny, a także osoba reżysera nie gwarantowały powstania udanego filmu. Z kolei w ekspertyzie ekonomicznej zwrócono m.in. uwagę, że przedstawiony budżet wydawał się zawyżony, podobnie jak liczba zaplanowanych dni zdjęciowych, zwłaszcza wobec planowanego kameralnego charakteru całej historii".
logo
Fot. The Painted Bird / IMDb
"Antypolski paszkwil filmowy"
Książka "Malowany ptak" jest przez wielu nazywana antypolską i niektórzy mają ogromny żal do Kosińskiego, że źle przedstawił Polaków, choć ci uratowali go z horroru wojny. "Obrzydliwy stek kłamstw o samotnym żydowskim chłopcu, maltretowanym przez polskich wieśniaków podczas II wojny światowej. Dziecko błąka się od wsi do wsi, jest torturowane, głodzone i molestowane seksualnie przez prymitywnych i brutalnych chłopów, którzy nie wykazują żadnej empatii wobec dziecka poszukującego pomocy w obliczu Zagłady" – czytamy w felietonie na portalu wprawo.pl.
Autorka apeluje w tekście do polskiego rządu o to, by wcześniej nakręcił film o prawdziwych losach rodziny Kosińskich, bo powstająca międzynarodowa produkcja z gwiazdami odbije się większym echem niż "Pokłosie".
logo
Fot. The Painted Bird / IMDb
Polski producent, choć póki co nie bierze bezpośredniego udziału w filmie, nadal stara się o zdobycie dofinansowania m. in. we Wrocławiu. Wtedy będzie figurował oficjalnie.
– To będzie wizja artystyczna reżysera, który pracuje nad filmem od dekady. W całym filmie przewidziane jest jedynie 9 minut dialogów, a kierunek, w którym idzie twórca, to styl Andrieja Tarkowskiego (rosyjski reżyser m. in. "Stalkera" i "Solaris" - red.) – mówi naTemat Stanisław Dziedzic, szef Film Produkcji.
logo
Fot. The Painted Bird / IMDb
Producent jest zaskoczony kontrowersjami i hejtem. – Przynależność książki do Polski jest tylko przez nazwisko autora. Jeszcze w ogóle nie było zdjęć kręconych u nas, ale w Czechach i na Ukrainie. Zresztą w tekście nawet nie ma podane, że akcja dzieje się na polskiej wsi. Ten film umiejscowiony jest "gdzieś" i opowiada o inności – zapewnia Dziedzic. Dodajmy, że na Ukrainie ruszają zdjęcia do innego tytułu Film Produkcji - "Gareth Jones" w reżyserii Agnieszki Holland.
Premiera filmu "Malowany ptak" zaplanowana jest na wrzesień 2019 roku w Czechach.