Alfie Evans cierpiał na
niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną. Przypomnijmy, że w poniedziałek sąd zdecydował, że stan zdrowia nie poprawia się i należy zaprzestać podtrzymywania Alfiego przy życiu. Po odłączeniu od aparatury chłopiec oddychał jednak samodzielnie. Mnóstwo kontrowersji w tej sprawie wywołały właśnie decyzja sądu oraz postawa lekarzy, ponieważ tuż po decyzji sądu rozpoczęła się batalia o przyszłość dziecka. Rodzice chcieli go zabrać do domu, pojawiła się także propozycja transportu do Rzymu, gdzie chłopiec miał być leczony. Lekarze nie chcieli jednak wypuścić go ze szpitala. Po kilku dniach sporów rodzice ostatecznie poszli na
współpracę z lekarzami.