Hanna Samson: "Fajna starość" brzmi jak oksymoron? Nie musi tak być.
Hanna Samson: "Fajna starość" brzmi jak oksymoron? Nie musi tak być. Fot. Shutterstock.com
Reklama.
Pisarka i psycholożka Hanna Samson w felietonie w "Wysokich Obcasach" nawiązała do książki "Spóźniona kochanka" Jane Juska, która jako niemal 67-latka postanowiła zawalczyć o starość pełną przygód. Również seksualnych. W poszukiwaniu mężczyzn, z którymi mogłaby "przeżyć dużo seksu", zamieściła ogłoszenie w "New York Timesie".

Seks i inne przyjemności
Hanna Samson zwraca uwagę, że mówienie w tym wieku o seksie jest uznawane za niestosowne i dziwne. Właściwie temat nie istnieje, bo nawet raport seksuologa prof. Izdebskiego o seksie Polaków uwzględnia jedynie tych do 59. roku życia. "Teoretycznie z wiekiem mogłybyśmy sobie pozwolić na więcej, bo potrafimy same ocenić sytuację, przewidzieć konsekwencje, i niby kto ma prawo nas pouczać? Praktycznie starym ludziom wolno mniej. Ta granica starości co prawda się przesuwa, ale jednak jest i sama nie wiesz, kiedy ją przekroczysz. A kiedy to nastąpi, powinnaś stać się kimś innym, nawet jeśli wciąż czujesz się sobą" – napisała Samson.
Ale nie chodzi jedynie o seks. Starsi ludzie kojarzeni są z chorobami, problemami, awanturami. Nawet moda, którą się proponuje seniorom jest odstraszająca. "Dlaczego nagle miałabym ubierać się jak własna matka, skoro walczyłam z nią latami o prawo do odmienności" – zastanawia się Samson. Zwróciła na to uwagę niedawno w rozmowie z nami Izabela Koptoń-Ryniec, redaktor naczelna strony modnaseniorka.pl.
Izabela Koptoń-Ryniec
redaktor naczelna strony modnaseniorka.pl

Nie ma portali modowych dla seniorów. Zajmuję się tym właściwie tylko mój serwis. Jeśli już się o nich pisze, to w kontekście zdrowia, a właściwie chorób. Bo w Polsce senior kojarzy się z chorobą i biedą. To niemal synonimy. Dlatego ciężko pozyskać sponsorów do innego typu inicjatyw. Np. firmy odzieżowe nie chcą się pokazywać w kontekście osób 50+, bo uważają, że to nieatrakcyjne. Twierdzą, że nie mają takich kolekcji. To oczywiście nieprawda, bo mają stroje w rozmiarze i stylu dla osób w tym wieku. CZYTAJ WIĘCEJ


Fajna starość?
Jane Juska, jak zwraca uwagę Samson nie jest jej bliska duchowo, ale imponuje jej odwagą: "Ona nie chce przeżyć drugiej młodości, tylko fajną starość. 'Fajna starość' brzmi jak oksymoron?" – pyta retorycznie w felietonie.
Niestety trochę tak jest. Seniorzy są traktowani z pewnym lekceważeniem. Na zachowania inne niż spokojne siedzenie przy drutach, czy odbieranie wnuka z przedszkola patrzy się z pewnym niedowierzaniem i lekceważeniem. Babcie ubrane odważnie, kolorowo kojarzą się większości z nas w pierwszej chwili z czymś raczej niestosownym. A rozmowa o seksie wprowadza w niesmak jedną i drugą stronę. – Seks seniorów to temat zakazany, a co najmniej niestosowny. Osoby starsze mają dużą potrzebę mówienia i o seksie i o cielesności. Widzą, że ciało się zmienia, pojawiają się zmarszczki – mówi Damian Kalita, koordynator projektu Archipelag Pokoleń z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych "ę".
Seniorów utożsamia się ciągle z hermetyczną grupą tematów: praca i osoby starsze "które blokują miejsca młodszym", lekarz i "kolejki, starych zrzędzących osób". Damian Kalita zwraca uwagę, że sami seniorzy bardzo często wdają się w takie dyskusje, skupiając swoje życie tym samym wokół kwestii zdrowotnych i finansowych. – Jest grupa seniorów, która dokonuje autodyskryminacji, sami ograniczają sobie prawo do fajnego życia. Można robić fajne rzeczy na emeryturze, można się fajnie ubrać, spotykać z innymi ludźmi. Niestety wiele osób uważa, że jak przyszła emerytura, to pora umierać – podkreśla Kalita. Zapewnia, że działania konkretnych seniorów w ramach projektu Archipelag pozwalają zmienić to nastawienie i zbliżyć "seniorów i juniorów".
Młodsza nie będę
Pisarka i blogerka na Temat Krystyna Kofta jest zaprzeczeniem smutnej i zrezygnowanej seniorki. – Przeszłam swoje, ciężką chorobę. Fakt, że żyję tak mnie ucieszył, że nie mam powodów do narzekania. Nie myślę o starości. Oczywiście mam jakieś zapaści, depresje, ale zdaję sobie sprawę, że młodsza nie będę. Mogę być jedynie chudsza i sprawniejsza niż kiedyś – komentuje z uśmiechem Krystyna Kofta.
Podkreśla, że od czasu choroby dba o kondycję i codziennie ćwiczy. Namówiła do tego też męża. Wspólnie jeżdżą na wypady w góry i nad morze. – Dużo też pracuję. Właściwie to nigdy nie pracowałam tyle, ile teraz. Praca odmładza. Pisanie blogów też odmładza. Namawiam do tego innych. Zanika pisanie listów, ale można być w kontakcie, są e-maile, sms-y, Facebook. Ogromnie dużo daje wychodzenie do ludzi – wylicza pisarka.
Krystyna Kofta uważa, że na to, czy starość będzie fajna, mają wpływ przede wszystkim sami seniorzy. – To zależy od człowieka. Jak siedzi i biadoli, to na pewno ta starość będzie fatalna. Nawet w chorobie kurczowo trzymałam się życia. Życie to jest prawdziwa wartość. Kto sobie z daje z tego sprawę, żyje pełnią życia niezależnie od wieku – zaznacza.
Szczęście seniora
Szczęśliwy senior to ten, który akceptuje swój wiek i związane z nim dolegliwości, ale się nimi nie ogranicza. A z tym jest problem. – Tu potrzebny jest kompromis – uważa Damian Kalita. – Jestem np. aktywnym, fajnym dziadkiem, spotykam się z ludźmi, jestem otwarty, ale i pogodzony ze zmianą, ze swoim wiekiem. Mam doświadczenie, ale chętnie słucham młodszych. Nawet, jak mam inne zdaniem, jestem otwarty na dyskusję – dodaje Kalita. "Fajna starość" to według niego ciągła realizacja pasji, planów, które się odłożyło wcześniej z różnych względów na półkę, to przełamywanie stereotypów, że starość jest brzydka i pokazywanie, że młodość to przede wszystkim stan ducha.
Tak widzi to również Krystyna Kofta. – Każdy senior może o siebie zadbać, dobrze wyglądać, w każdym sklepie można coś fajnego do ubrania znaleźć. Nie chodzi o nadmierne dbanie. Robienie z siebie młódki bywa śmieszne. Ale jak ktoś się z tym dobrze czuje, nie widzę w tym nic złego. Trzeba się usportowić, ubrać fajnie i człowiek od razu jest młodszy – zapewnia Kofta i dodaje, że najważniejsze, żeby człowiek sam ze sobą czuł się dobrze, a nie przejmował się tym, co myślą inni. Przyznaje, że to właśnie oceny innych ludzi deprymują często wielu seniorów. – Otoczenie powinno być bardziej tolerancyjne. W końcu każdego czeka starość – kwituje.

Czytaj także: