
Problemów i konfliktów, o których opowiadała Marta, rodzi się coraz więcej w miarę tego, jak wynalazek, jakim jest e-papieros, popularyzuje się w naszym kraju. Sprzyja temu przekonanie, że e-papierosy są mniej szkodliwe dla zdrowia, ale także swoista moda.
Sam palę e-papierosa i wiem, ze nie śmierdzi. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zapalić go sobie w metrze, autobusie, kinie, czy gdziekolwiek indziej. Sam nie chciałbym patrzeć na parę, którą wydostaje się z gęby kogoś, kto stoi obok, nawet wtedy, gdy ta para nie pachnie tytoniem ani dymem. Z drugiej strony gorsze niż to, że ktoś wypuści dymka z e-papierosa w autobusie, jest to, że ktoś kto właśnie dokończył prawdziwego papierosa na przystanku i wpada do autobusu wyziewając resztę dymu z płuc. CZYTAJ WIĘCEJ
Dyskusje wzbudziły również pomysły, aby używania e-papierosów zabronić w miejscach pracy. W 2010 roku “Dziennik Gazeta Prawna” rozważał legalność takiego zakazu:
Pracownik może zatem używać elektronicznych papierosów w czasie pracy. Nie przysługuje mu jednak z tego tytułu przerwa w pracy. Korzystanie z takich urządzeń nie powinno mieć zatem wpływu na organizację pracy. CZYTAJ WIĘCEJ
Paleniem na szczeblu krajowym postanowili się zająć również politycy. “Gazeta Wyborcza” poinformowała, że w poniedziałek parlamentarzyści Solidarnej Polski zapowiedzieli, iż będą domagać się zakazu e-palenia w miejscach publicznych oraz “sprzedaży nieletnim e-papierosów z wsadem nikotynowym lub wkładem imitującym smak wyrobów tytoniowych”.
Gdy jedna osoba w pomieszczeniu sięgnie po e-papierosa, to nic się nie dzieje, ale kilkanaście? To już drażni. CZYTAJ WIĘCEJ
– Oczywiście jestem przeciwny temu pomysłowi – mówi Krzysztof Malinowski, entuzjasta e-papierosów a od jakiegoś czasu właściciel internetowego sklepu lubietopale.pl. Malinowski podkreśla, że nie ma żadnych dowodów, aby para z e-papierosów była szkodliwa dla otoczenia. – Skoro w restauracjach można pić alkohol, to dlaczego nie można palić w sposób, który przecież nikomu nie przeszkadza? – pyta.
Na zupełnie inny aspekt sprawy zwraca jednak uwagę Krzysztof Przewoźniak z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Instytucie im. M. Skłodowskiej-Curie. Jego zdaniem podstawowa korzyść z przepisu zabraniającego e-papierosów w miejscach publicznych ma nie tyle charakter zdrowotny czy porządkowy, co edukacyjny.