
Reklama.
Spotify to serwis dzięki któremu bez opłat można, w ramach miesięcznego limitu, słuchać piosenek przerywanych reklamami. Żeby nie słuchać reklam, trzeba zdecydować się na jeden z płatnych abonamentów. W tym roku serwis wszedł do Polski.
Wokalista Radiohead Thom Yorke zdecydował się usunąć swoje piosenki ze Spotify. Godrich wyjaśniał tę decyzję na Twitterze. – Chodzi o ustalenie modelu, który będzie cenny. Mali producenci i nowi artyści nie są w stanie się utrzymać. Trzeba zmienić model dla nowych piosenkarzy albo dla nowych producentów muzycznych. Mamy do czynienia z ludźmi przemysłu muzycznego. Próbują oni opanować system dystrybucji. Sztuka ucierpi, jeśli nie sprawimy, że system będzie sprawiedliwy dla nowych artystów – pisał Godrich.
Thom Yorke zapoczątkował debatę nad przemysłem muzycznym. Dla niego płyta Radiohead "In Rainbows", którą udostępniano za dobrowolną opłatą w internecie, była "wyrazem zaufania". Ludzie, jego zdaniem wciąż doceniają dobrą muzykę i takiej oczekuje od Spotify. Zaznaczył, że bunt Radiohead wynika wyłącznie z chęci pomocy kolegom muzykom.
Firmy płytowe chcą zarobić na elektronicznej sprzedaży. W Spotify nie płaci się za utwory, a za dostęp do muzyki. Dyskusja rozpoczęta przez ludzi związanych z Radiohead ma swoje uzasadnienie w liczbach. Zespół Galaxie 500 za 6 tys. odsłuchań jednej piosenki otrzymał do podziału jednego dolara.
Inne znane zespoły takie jak Led Zeppelin i King Crimson już wcześniej nie chciały zamieścić swoich utworów w serwisach streamingowych. Teraz dołączył do nich Thom Yorke.
źródło: guardian.co.uk