![[url=http://shutr.bz/16NWrNx]Zgwałcona w Dubaju Norweżka skazana na więzienie[/url]](https://m.natemat.pl/c5b8d950507ed18a2e5dbe44b38899f8,360,0,0,0.jpg)
Dla turystów bądź osób, które chciałyby w Emiratach zamieszkać na stałe, takie opowieści brzmią jak przestroga. Łatwo sobie wyobrazić, jak bezbronna jest cudzoziemka, która pada ofiarą przemocy seksualnej. Jako że w procesie kluczowe są zeznania świadków płci męskiej i samego napastnika, słowo kobiety nie ma właściwie żadnej wagi. Można wręcz dojść do wniosku, że sam gwałt nie jest karalny. Karalne jest tylko "bycie zgwałconą".
Kraje, które nie lubią kobiet
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich zgwałcona Norweżka została skazana na 16 miesięcy więzienia za "uprawianie seksu pozamałżeńskiego". W Indiach policjanci nie chcieli przyjąć zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa od kobiety zgwałconej i podpalonej przez czterech mężczyzn. Na Litwie mąż który zgwałcił żonę pozostaje bezkarny. CZYTAJ WIĘCEJ
Podobne wrażenie mają też inne Polki z Emiratów. Jedna z nich, Joanna, na Facebooku pisze: "Odkąd przyjechałam trąbią nam o tym przy każdej okazji. 1. Narkotyki. 2. Gwałty. 3. Jesteś winny, aż udowodnisz swoją niewinność. Ta i podobne historie dotyczą przede wszystkim nocnych klubów. Wbrew pozorom, na ulicach można czuć się bezpiecznie".
Fakt, że Dubaj to jedno z najbezpieczniejszych miast na świecie podkreśla również Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W oficjalnym poradniku "Polak za granicą" przeczytamy, że "Zjednoczone Emiraty Arabskie należą do krajów o najniższym wskaźniku przestępczości". Nie ma tam informacji o zagrożeniach dla kobiet, jest za to przypomnienie, że "zakazane jest utrzymywanie związków pozamałżeńskich i są one karane".
Co zrobić? Czy można w ogóle mówić o "minimalizowaniu ryzyka"? Część osób pewnie odpowie, że najlepiej na zawsze wykreślić Dubaj i całe Emiraty z planów wakacyjnych. Jak twierdzi Karolina, Polka, która od trzech lat mieszka w Katarze, w niektórych przypadkach byłoby to nawet pożądane.
Tak jest i tego nie zmienimy: musimy być tolerancyjni i przystosować się do zasad panujących w danym zakątku świata. Nie możemy narzucać własnych i liczyć, że "się nam upiecze", bo nie jesteśmy stąd. Warto zapoznać się z obyczajami, tradycjami, kulturą czy nawet religią, aby nie obrazić osób lokalnych, żyjących w danym systemie od wieków.
Obecnie na Półwyspie Arabskim jest święto Ramadan, gdzie obowiązuje bezwzględny zakaz spożywania posiłków czy nawet picia wody w miejscach publicznych. Nie wolno palić, oddawać się rozrywce, słuchać głośno muzyki. Należy zasłaniać nagie ciało. Można dostać upomnienie za wypicie napoju w miejscu publicznym w ciągu dnia, ale za kolejne można już zostać ukaranym. Turyści powinni wcześniej się o tym dowiadywać.
To nie Zachód
Pewne jest jedno: cała ta dyskusja, którą wywołała tragedia zgwałconej kobiety, to bardzo grząski grunt. Z jednej strony będziemy słyszeć głosy oburzenia, bo przecież, jak piszą w apelu do szefa MSZ działacze Warszawskiego Forum Lewicy, "w cywilizowanym świecie nie ma miejsca na takie prawo", z drugiej znów padną argumenty o poszanowaniu specyfiki innej kultury i religii.