Mężczyzna u psychologa. Czy leczenie duszy ciągle jest niemęskie?
Mateusz Madejski
22 listopada 2013, 09:49·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 listopada 2013, 09:49
Wśród bohaterów serialu HBO "Bez tajemnic" sporo jest facetów. Zresztą polscy mężczyźni coraz częściej odwiedzają psychologiczne gabinety. Ale te wizyty są dla nich ciągle niebywale wstydliwą sprawą.
Reklama.
Partnerem sekcji jest HBO
W serialu HBO na fotel Andrzeja Wolskiego trafia między innymi ksiądz oraz żołnierz. Jeszcze do niedawna problemy psychiczne przedstawicieli tych dwóch profesji były tematem tabu. Zresztą, mówienie o problemach psychicznych w ogóle wydawało się niegodne "prawdziwego mężczyzny".
Czy serial miał zmierzyć się z tym tabu? Zapytaliśmy Przemysława Nowakowskiego, scenarzystę "Bez tajemnic". – Faktycznie, o mężczyznach chodzących na terapię jeszcze kilka lat temu bardzo rzadko się mówiło. Jednak sukcesy seriali o psychoterapeutach w wielu krajach pokazały, że jednak jest to temat, który budzi emocje. Choć tworząc "Bez tajemnic" nie myśleliśmy o tym, żeby łamać jakieś tabu. Nie myśleliśmy też, żeby propagować samą psychoterapię. Chcieliśmy pokazać ciekawych bohaterów, których ciężko zaszufladkować – opowiada Przemysław Nowakowski.
Męski strach przed terapią
Jednak eksperci są zgodni, że o ile coraz więcej mężczyzn trafia na terapię, to nadal bardzo rzadko się do tego przyznają. – Zazwyczaj mężczyźni mają większe opory przed terapią niż kobiety. Bardziej się też boją etykietki kogoś, kto nie radzi sobie z emocjami – uważa psycholog Barbara Weksej. Co jednak wcale nie znaczy, że mężczyźni unikają terapii. – Szacujemy, że gabinety psychologów i psychoterapeutów odwiedza od kilku lat więcej mężczyzn niż kobiet – dodaje Weksej.
Czemu zatem płeć, która według stereotypów jest znacznie silniejsza psychicznie, częściej szuka pomocy u specjalistów? – Mężczyźni dużo gorzej radzą sobie z wyrażaniem emocji. Często też zwyczajnie nie mają z kim o nich porozmawiać. Dziewczyny już w bardzo młodym wieku rozmawiają ze sobą o swoich troskach. Psychiczna bliskość to dla kobiet podstawa przyjaźni – mówi Barbara Weksej.
Tymczasem mężczyźni jako przyjaźń rozumieją raczej współdzielenie pasji. "Męska przyjaźń" to przede wszystkim wspólne oglądanie imprez sportowych czy też wyjścia do barów. – O głębsze rozmowy o problemach życiowych w takich momentach nie jest wcale łatwo. A kobiety podczas spotkań przede wszystkim ze sobą rozmawiają i rzadko ukrywają swoje troski. Zresztą mężczyznom własne uczucia czy przemyślenia znacznie trudniej jest ubrać w słowa, co jest swoją drogą dodatkowym wyzwaniem dla psychologów – dodaje psycholog.
Słabsza płeć?
To, że właśnie mężczyźni gorzej sobie radzą z kłopotami, potwierdza wyjątkowo ponura statystyka. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w zeszłym roku aż 4703 mężczyzn targnęło się na swoje życie, z czego 3569 skutecznie. W tym samym czasie zginęło z własnych rąk 458 kobiet. Wielu psychologów szacuje, że nawet 60-65 procent przypadków depresji u mężczyzn pozostaje niewykrytych.
Ale co właściwie stresuje współczesnych polskich mężczyzn? - Może to wydawać się nieco zaskakujące, ale problemy psychiczne rzadko bywają skorelowane z wiekiem czy płcią. A najczęstsze problemy to trudności w budowaniu i utrzymywaniu relacji z bliskimi – wyjaśnia psycholog. Choć zdaniem wielu ekspertów zwłaszcza narażeni na problemy są ludzie w wieku średnim oraz starsi.
W serialu "Bez tajemnic" problemy bohaterów dotyczą też własnej tożsamości i wątpliwości związanych z obraną drogą zawodową. – Te dylematy dotyczą zdecydowanej większości postaci. Nawet psychoterapeuta Andrzej Wolski nie jest od nich wolny. Ciągle zastanawia się, czy jego praca właściwie ma sens. Ma wątpliwości, czy tak naprawdę pomaga swoim pacjentom, czy może wskutek jego porad, ich sprawy jeszcze bardziej się komplikują – opowiada Przemysław Nowakowski.
Życie bez tajemnic
W poprzednim sezonie Wolski spotykał się na terapii z Natalią, prawniczką, której kiedyś doradził aborcję. Dziś pacjentka czuje się samotna i ma o to żal do terapeuty. W piątki serialowy Wolski spotyka się ze swoim superwizorem Tomaszem (w tej roli Maciej Stuhr). Te spotkania mają pozwolić terapeucie na spojrzenie na problemy swoich pacjentów z dystansem. – Ale i Tomasz okazuje się być mężczyzną z własnymi problemami. Z czasem to właśnie Andrzej pomaga swojemu superwizorowi zmagać się z kłopotami, które go przygniatają – opowiada scenarzysta "Bez tajemnic".
W kulturze popularnej jednak wątek mężczyzny na kozetce wcale nie jest nowością. Tony Soprano, główny bohater słynnego serialu "Rodzina Soprano", również chodził do terapeutki. Tony przewodził rodzinie mafijnej, ale zdecydowanie większym wyzwaniem było dla niego zajmowanie się własną rodziną. I to przede wszystkim problemy z wychowywaniem dwójki dzieci zaprowadziły do go specjalistki od psychoterapii.
Co ciekawe, do inspiracji "Rodziną Soprano" przyznają się aktorzy z "Bez tajemnic". – To był jeden z pierwszych poważnych seriali, który intensywnie oglądałem. I absolutnie genialna produkcja. Rola Jamesa Gandolfiniego (Tony Soprano) z całą pewnością będzie mnie inspirować podczas całej mojej aktorskiej drogi – mówi Adrian Zaremba, który w "Bez tajemnic" wciela się w 17-letniego Jeremiego.