Nie czytasz, bo książki są zbyt drogie? Może warto przypomnieć sobie o portalu WolneLektury.pl, który działa od ładnych kilku lat i ma w swoich zbiorach już ponad 2400 książek, które za darmo można ściągnąć w każdej chwili.
Na masowość nie pozwala też fakt, że WolneLektury.pl działają dzięki umiejętnemu stosowaniu
prawa do korzystania z dorobku kultury. Serwis może więc udostępniać tylko te pozycje, które nie są objęte prawami autorskimi. Wyjątkiem są takie książki, których autorzy lub inni posiadacze praw autorskich udostępnili je na zasadach wolnej licencji.
Wielu nie wierzy w to, że tego typu projekty dające wolny dostęp do kultury nie mają przyszłości, gdyż nie zarabiają na siebie. Dziś Jarosław Lipszyc tłumaczy jednak, że reklama nie musi być w takich projektach jedynym wyjściem. Na WolneLektury.pl ich nie ma, bo serwis czerpie fundusze z innych źródeł. Jednym z nich są dotacje z ministerstwa kultury.
- Część z tych pieniędzy przeznaczymy na dalsze rozwijanie kolekcji zasobów malarstwa i grafiki w połączeniu z motywami literackimi. Chcielibyśmy, aby one wzrosły, co najmniej dwukrotnie. Drugie działanie, to rozwijanie kolekcji tematycznych, takich jak biblioteka filozoficzna, biblioteka publicystyki, klasyki literatury - zapowiada.