
Głośno dyskutowana dyrektywa tytoniowa może rykoszetem uderzyć w polski biznes. Nowe regulacje wspierane lobbingiem firm farmaceutycznych, które mogą zakwalifikować e-papierosy jako wyroby medyczne, spowodują, że ich sprzedaż będzie możliwa tylko w aptekach. O tym ostatecznie zadecyduje zadecyduje Ministerstwo Zdrowia. Postanowiliśmy spytać polskich przedsiębiorców, jak podchodzą do proponowanych przepisów oraz co może zmienić się w ich działalności. A ta jest spora, tylko w 2014 roku wartość rynku ma wzrosnąć dwukrotnie i wynosić nawet 1,2 mld złotych.
Zgodnie z przyjętymi przepisami papierosy elektroniczne będą dopuszczone na rynek jako konsumpcyjne produkty tytoniowe, ale w krajach, w których są uznawane za farmaceutyki, nadal będą mogły za takie uchodzić. Maksymalne stężenie nikotyny w e-papierosach będzie mogło wynosić 20 mg/ml. Mają być dopuszczone uzupełnialne wkłady do papierosów elektronicznych, a wielkość wkładów jednorazowych nie będzie mogła przekraczać 2 ml. CZYTAJ WIĘCEJ
Komisja Europejska będzie posiadać jednak możliwość wprowadzenia zakazu konkretnych typów e-papierosów lub wkładów, jeśli zdecydują tak minimum trzy kraje członkowskie.
Jerzy Jurczyński
Dyrektywa umożliwia odpowiedzialne uregulowanie rynku papierosów elektronicznych, które są wyrobami tytoniowymi nowej generacji. W pełni popieramy wprowadzenie m.in. zakazu sprzedaży e-papierosów osobom niepełnoletnim, nadzór nad standardami jakości płynów nikotynowych i przestrzeganie zasad odpowiedzialnej reklamy. Takie regulacje przyczynią się do dalszego stabilnego rozwoju tego rynku.
Wojciech Niepsuj
Oczywiście jako branża nie jesteśmy zadowoleni z tych regulacji, zdawaliśmy sobie sprawę, że wcześniej czy później pod wpływem lobby farmaceutycznego i tytoniowego oraz spadających wpływów do budżetu zostaniemy opodatkowani. Nie spodziewaliśmy się jednak aż takiej nagonki, zwłaszcza, że na rzetelne badania potrzeba kilku lat. Obecnie twierdzi się że e-papierosy są zdecydowanie bardziej szkodliwe niż te tradycyjne, co jest wierutną bzdurą z kilku powodów:
Artur Ziółkowski
Aktualna treść dyrektywy tytoniowej została przyjęta przez branżę z chłodnym optymizmem. Firmy zrzeszone w STEP od dawna czują potrzebę wprowadzenia pewnych regulacji, takich jak choćby zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18 roku życia czy skodyfikowany zestaw badań, jakie powinien przejść każdy produkt. Dzięki temu wzrośnie bezpieczeństwo naszych klientów i jakość produktów dostępnych na rynku.
Komisja Europejska będzie miała prawo zabronić określonych typów e-papierosów lub wymienialnych wkładów, o ile taki zakaz wprowadzą co najmniej trzy kraje Unii Europejskiej. CZYTAJ WIĘCEJ
To rzeczywiście bardzo restrykcyjny przepis, choć warto dodać, że taki zakaz będzie mógł zostać wprowadzony tylko i wyłącznie w przypadku stwierdzenia rzeczywistej szkodliwości danego typu produktu, co jest zupełnie zrozumiałe.
