
Lechowi Wałęsie udało się nie tylko przełożyć wizytę w Mławie, a tym samym spotkać się z prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale również wytłumaczył mu parę rzeczy. Jak mówi były prezydent, Barack Obama "myślał po swojemu, czyli po amerykańsku". Wałęsa twierdzi, że zostali przyjaciółmi.
REKLAMA
Jeszcze parę tygodni temu Lech Wałęsa nie był pewien, czy znajdzie czas na spotkanie z Barackiem Obamą, gdyż miał już wcześniej zaplanowaną wizytę w Mławie. Szczęśliwie udało się wszystko połączyć, a spotkanie byłego prezydenta Polski i obecnego prezydenta USA doszło do skutku. – Rozmawialiśmy dość długo i mu udowodniłem parę rzeczy, które on inaczej myślał – stwierdził po spotkaniu Wałęsa.
– Myślał po swojemu, czyli po amerykańsku, że tylko on wszystko wie. Okazało się, że uzupełniłem mu parę myśli i to spowodowało, że chyba zostaliśmy przyjaciółmi – powiedział Wałęsa. Dodał jednak, że nie wie czy będzie to przyjaźń trwała. Były prezydent miał wytłumaczyć Obamie, że to Polacy "wybili zęby sowieckiemu niedźwiedziowi".
Samo spotkanie miało, zdaniem Wałęsy, przebiegać w miłej atmosferze, gdyż jak zaznaczył, "zawsze mówi prawdę", o czym prezydent Stanów Zjednoczonych miał zostać ostrzeżony. – Parę rzeczy powiedział zgodnie z moimi życzeniami – skwitował Lech Wałęsa.
Źródło: tvn24.pl
