Beztroska, także alkoholowa
Taki weekendowy scenariusz to nie nowość w dzisiejszym świecie. Ktoś może powiedzieć: młodość ma swoje prawa. I niewątpliwie ma rację. Młodość musi się wyszumieć - racja. Pytanie tylko, czy rodzice powinni być nad wyraz tolerancyjni wobec swoich pociech? Czy po przekroczeniu magicznej liczby "18" młodzi ludzie z bogatych rodzin piją, ile im się tylko podoba?
Koniec czy początek?
Statystyki nie oszukują
Jak wynika z badań Ipsos Mori, przeprowadzonych w Anglii, dzieci zamożnych rodziców częściej sięgają po alkohol.
Pije aż 35% 12-latków. Co ważne, biedniejsi spożywają alkohol dwa razy rzadziej. Te dane mogą dziwić - przecież ciągle żyjemy w świecie fikcyjnych, wschodnich stereotypów, że alkohol to domena wyłącznie młodzieży z patologicznych rodzin. Jak uważa psycholożka Barbara Stwarz: - To nie jest tak, że tylko biedni piją alkohol. Dla mnie to jest zrozumiałe, że dzieci z bogatych rodzin częściej sięgają po niego. To sprawa zasobów materialnych. Zdarza się, że rodzice często piją drinki do snu, więc w ich domach barki są częściej uzupełniane. W związku z tym mają oni łatwiejszy dostęp do napojów wyskokowych. Czy rzeczywiście tak jest? - Zdarza się tak, że kiedy jakiś melanż jest u mnie w domu i skończy się alko, to podkradam co nieco rodzicom z barku. I tak tego nie zauważą - przyznaje Sebastian, licealista z Garwolina z tzw. dobrego domu.
Alkoholowi zdecydowane…TAK?
Jeśli, Rodzicu, uważasz się za zamożnego i twierdzisz, że pierwszy kieliszek wódki Twoje dziecko wypiło przy stole na imprezie osiemnastkowej, to wiedz, że