
Breivik przed sądem to najważniejszy proces w Europie. Czy będzie reklamą nacjonalistów?
Jedynym środkiem na poradzenie sobie w takiej sytuacji jest sztywne rozdzielenie i odseparowanie sfery osobistej od zawodowej.
Ta historia idealnie podsumowuje istotę zawodu prawnika, dylematy moralne nie mogą, a przynajmniej nie powinny być powodem odmówienia obrony. - Adwokat nie może odmówić dlatego, że jest przekonany o winie oskarżonego, a popełniony czyn wydaje mu się moralnie naganny i sprzeczny z jego przekonaniami - wyjaśnia Bartłomiej Niewczas, radca prawny z kancelarii Bird&Bird.
Adwokat powinien bronić klienta tak, żeby ta obrona była jak najbardziej skuteczna. Jeżeli doszedłby do wniosku, że nie ma szans na uniewinnienie wtedy trzeba zmienić taktykę. Walczyć o jak najmniejszy wyrok.
Paradoksalna sytuacja ma miejsce, gdy oskarżony przyznaje się swojemu prawnikowi do popełnienia morderstwa. Potrzeba niesamowitej odporności psychicznej, żeby bronić osoby o której wiemy, że jest np. seryjnym mordercą.
Skazani za niewinność dostają odszkodowania. W 2011 roku państwo wypłaciło 13,5 miliona złotych
Tajemnica adwokacka obowiązuje na zawsze. Nie można ujawniać szczegółów nawet małżonce i dziecku, a tym bardziej przed sądem, tak żeby działać na szkodę klienta. Nawet byłego.
Drogi obrońcy i klienta mogą rozejść się właściwie tylko w jednym przypadku.
- Wtedy, gdy klient stracił zaufanie do swojego prawnika - wyjaśnia Piotr Pawłowski. Zdarza się tak, gdy linia obrony, którą zaleca prawnik jest diametralnie różna od tej, której żąda oskarżony. - Co prawda wielokrotnie jest tak, że adwokat musi podejmować działania nieco wbrew swojemu klientowi, bo są obiektywnie korzystniejsze. Jednak nie można doprowadzić do utraty zaufania - wyjaśnia adwokat.
W Norwegii wystawią sztukę na podstawie "manifestu Breivika
Jak w takim razie poradzić sobie z sytuacją, gdy prestiż zawodu nie pozwala nam na odmowę wzięcia sprawy, która jest całkowicie sprzeczna z naszym sumieniem? - Jedynym środkiem jest sztywne rozdzielenie i odseparowanie sfery osobistej od zawodowej - tłumaczy Bartłomiej Niewczas, radca prawny.