Manson nie wyjdzie na wolność. Już dwunasty raz prosił o ułaskawienie
Michał Mańkowski
12 kwietnia 2012, 07:39·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 kwietnia 2012, 07:39
Charles Manson, który odsiaduje dożywocie za przywództwo sekcie, która w latach 60-tych zamordowała między innymi żonę Romana Polańskiego nie wyjdzie na wolność. Władze stanu Kalifornia po raz dwunasty odrzuciły jego wniosek o ułaskawienie.
Reklama.
Dzisiaj Manson to podstarzały 77-latek, dlatego prawnik przekonywał sąd, że jego klient nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa. Ta argumentacja nie przekonała stanowego zarządu do spraw ułaskawień, który nie zgodził się na wypuszczenie Mansona na wolność.
Anders Breivik jest poczytalny. Za masakrę więzienie, a nie leczenie?
Mansona skazano początkowo na karę śmierci, którą w 1977 roku zamieniono na dożywocie z możliwością ułaskawienia. Przestępca usilnie korzysta z tej "furtki", bo to już dwunasty wniosek o ułaskawienie.
Trudno się dziwić decyzji, bo nawet sam Manson ostatnio utwierdzał więziennych psychologów w przekonaniu, że jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. "Jestem wyjątkowy, nie tak jak wszyscy inni. Spędziłem wiele lat w więzieniu, wysłałem piątkę ludzi do grobu".
Mansona, podobnie jak w przypadku poprzednich wniosków, zabrakło na przesłuchaniu. Po raz kolejny morderca będzie mógł ubiegać się o ułaskawienie dopiero za 15 lat. Komisarze przed ogłoszeniem swojej decyzji obradowali za zamkniętymi drzwiami. Prawnicy każdej ze stron przedstawili prezentacje ze swoimi racjami. Oglądali także filmy z pobytu Mansona w więzieniu.
Charles Manson to jeden z najbardziej znanych przestępców na świecie.
Jego "rodzina" niechlubnie "zasłynęła" morderstwem ciężarnej żony Romana Polańskiego Sharon Tate i trójki jej znajomych. Mordercy wtargnęli w 1969 roku do willi reżysera i zamordowali domowników, a krwią swoich ofiar wypisali na ścianie domu obraźliwe napisy.
Manson, choć przewodził grupie, która dokonała krwawych morderstw, na początku przekonywał, że sam nigdy nikogo nie zabił. Okazało się jednak, że dzień po włamaniu do willi Polańskiego, już sam uczestniczył w zamordowaniu małżeństwa w pobliżu Los Angeles.
Charles Manson odsiaduje wyrok w specjalnie odizolowanej od reszty więźniów celi w więzieniu stanowym Corcoran. Mimo to w przeszłości znajdowano przy nim przemycony telefon komórkowy i broń domowej roboty. Śledztwa w tej sprawie wciąż trwają.