Wojtek Szczęsny został właśnie nową twarzą reklamową Pepsi. Pierwszy bramkarz piłkarskiej reprezentacji polski znalazł się tym samym wśród największych gwiazd światowego futbolu. Dobra gra na boisku się opłaca, bo to już nie pierwszy raz, gdy "nasi" firmują sobą międzynarodowe firmy. I to nie tylko te typowo sportowe.
Marka Pepsi jest związana z piłką nożną już spory kawałek czasu, bo od 1998 roku. Dlatego nikogo nie dziwi kolejna reklamowa ofensywa. Pepsi co roku wypuszcza nową kampanię, do której zaprasza piłkarzy z najwyższej półki. Patrząc na formę Wojciecha Szczęsnego trudno, żeby zabrakło go w tym gronie. Nasz golkiper dołączył tym samym do gwiazd, m.in. takich jak: David Beckham, Lionel Messi, Cesc Fabregas, Frank Lampars, Thierry Henry, Didier Drogba czy Fernando Torres.
Bramkarz całą sytuację skomentował w swoim - jak zwykle - luźnym stylu. "Przesłali czek in blanco, wpisałem dużo zer i podpisałem kontrakt. Pepsi zawsze kojarzyła się z wielkimi gwiazdami, więc nie miałem wątpliwości, że to dobry ruch" - czytamy w serwisie Gwizdek24.
Jak dużo zer? Dokładnie nie wiadomo, ale mówi się, że kontrakt napełni kieszeń Szczęsnego o około 2 miliony złotych.
Szczęsny na puszkach i butelkach
Przedstawiciele firmy wyjaśniają, że wybrali Szczęsnego, bo pasuje do pozytywnego wizerunku ich marki, skierowanej do młodych ludzi. Pepsi "kupiło" Polaka do końca roku. Oznacza to, że przez ten czas będzie wykorzystywany na ich każdej płaszczyźnie reklamowej. Niedługo będziemy mogli oglądać pierwszy spot z udziałem Szczęsnego, a na sklepowych półkach pojawi się specjalna edycja puszek i butelek z wizerunkami ambasadorów marki - w tym Wojtka Szczęsnego. Tegoroczna kampania zapisze się w historii, bo to pierwszy raz, kiedy Pepsi i Lay's mają wspólną promocję. Efekty reklamy czipsów możemy podziwiać już teraz.
Szczęsny to nie pierwszy Polak, którego zaproszono do "Drużyny Marzeń Pepsi". Kilka lat wcześniej dwukrotnie grał w niej Ebi Smolarek - ówczesny filar naszej reprezentacji. Smolarek po fenomenalnej grze w kwalifikacjach do Euro2008 był dosłownie rozchwytywany. Piłkarz podpisał także umowę sponsorską z Samsungiem.
Więcej reklam przed Euro
Ofensywa reklamowa nasila się zwłaszcza przed wielkimi piłkarskimi wydarzeniami. Zbliża się Euro, więc czołowi polscy zawodnicy mogą podreperować swój budżet nie tylko pieniędzmi za wygrane mecze. W styczniu tego roku kapitan naszej reprezentacji, Kuba Błaszczykowski został twarzą polskiej kampanii sieci McDonald's.
Błaszczykowski będzie wspierał "Dziecięcą Eskortę". To cykliczna i międzynarodowa akcja, podczas której dzieci wyprowadzają zawodników na murawę stadionu. Budżet na kampanię związaną tylko z Euro 2012 wynosi kilkanaście milionów złotych. Kapitan reprezentacji nie jest jednak pierwszym polakiem, który współpracuje z McDonald'sem.
W tej samej akcji w 2006 i 2008 roku brał udział Artur Boruc. Co ciekawe, jak podaje serwis Press, sieć fast-food'ów rozważała współpracę z golkiperem również i w tym roku. Z pomysłu zrezygnowano, bo Boruc od dawna nie grał w kadrze.
Najpiękniejsze gole zdobyte piętą. Lewandowski w doborowym gronie!
To jednak nie koniec reklamowej kariery Błaszczykowiego. Popularny Kuba jest naprawdę rozchwytywany przez reklamodawców i to z naprawdę różnych dziedzin. Pod koniec lutego "Przegląd Sportowy" poinformował, że piłkarz podpisze umowę z… Hugo Boss'em - swoją twarzą będzie firmował jedne z perfum międzynarodowej marki. Podpis Błaszczykowskiego pod każdym kontraktem wycenia się na 1,2 miliona złotych.
Lepsza gra, lepsze reklamy
Jego klubowy kolega i czołowy zawodnik naszej reprezentacji, Robert Lewandowski również nie próżnuje. Napastnik był ambasadorem Coca-Coli podczas zeszłorocznej edycji turnieju Coca-Cola Cup.
Lewandowski jest również pierwszym w historii Polski ambasadorem marki Gillette. Światowy lider produktów do golenia współpracował z najlepszymi piłkarzami na świecie - Beckham, Kaka, Messi.
Polak za każdą z umów miał otrzymać nawet 1,5 miliona złotych. Biorąc pod uwagę jego fenomenalną formę w ostatnich dniach, sumy te mogą jeszcze wzrosnąć. Jak widać od dobrej gry rośnie nie tylko liczba bramek, ale i zer na kontach piłkarzy.