
Stało się to, czym od dawna wygrażał się Janusz Korwin-Mikke. Michał Boni poinformował na Twitterze, że prezes Nowej Prawicy spoliczkował go na spotkaniu europosłów w MSZ. Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z naTemat potwierdza, że faktycznie do tego doszło. Przyznaje także, że za to, iż Boni "poszedł z tym do mediów", powinien mu także napluć w twarz. Inni europosłowie są w szoku.
Parę lat później przyznał się, że był agentem. Nie przeprosił mnie, więc gdy go spotkam, dam mu w mordę. Stanie się to pewnie w Parlamencie Europejskim, bo wcześniej nie będę się z nim widział. Lepiej więc niech się trzyma ode mnie z daleka.
Jeśli europosłowie Platformy Obywatelskiej leją się po mordach z europosłami Nowej Prawicy, to co do tego spokojnemu politykowi Prawa i Sprawiedliwości?
Czy to chamidło naprawdę myśli, że znajdzie się kiedyś w rządzie? W jakimkolwiek rządzie? Polacy są na to za mądrzy. Partia pana Korwina nazywa się Nową Prawicą. To ja już wolę starą prawicę. Czytaj więcej

