
Euro 2012 zbliża się wielkimi krokami. Każdy z nas w czerwcu spodziewa się tłumów kibiców na ulicach miast gospodarzy. Pytanie tylko, czy słusznie? Promocja mistrzostw za granicą teoretycznie trwa. Teoretycznie. Bo z praktyką jest już gorzej. Jak wiadomo, nasi politycy w teorii są najlepsi, ale czy sami, w jakiś sposób, angażują się w promocję tego przedsięwzięcia za granicą?
Chaos 2012. W czasie Euro kibice zgubią się w Warszawie
A Euro politykom obce...
Czy politycy powinni włączyć się w promocję Euro 2012? - Wydaje się to naturalne. To powinna być część strategii naszych polityków, jednak, niestety, znacznie częściej wykorzystują oni imprezy sportowe do poprawy własnego wizerunku, do promocji samych siebie - zwraca uwagę w rozmowie z NaTemat.pl, dr Bartłomiej Biskup, zajmujący się marketingiem politycznym.
Jak to zrobił David Cameron? Na łamach "Gazety Wyborczej",
Mnie wydaje się to naturalne. To powinna być część strategii naszych polityków, jednak, niestety, znacznie częściej wykorzystują oni to do celów komunikacji zewnętrznej, do poprawy własnego wizerunku, do promocji samych siebie
O zaangażowanie naszych władz w reklamę Euro 2012 za granicą spytaliśmy MSZ. W odpowiedzi otrzymaliśmy następującą wypowiedź z biura rzecznika prasowego:
W ramach promocji Polski w kontekście Euro 2012 resort spraw zagranicznych podejmuje działania za pośrednictwem polskich placówek dyplomatyczno-konsularnych (ambasady, instytuty polskie, konsulaty generalne), które w porozumieniu z centralą resortu, organizują szereg działań mających na celu promocję Polski w kontekście mistrzostw (…). Realizowane są wizyty studyjne dziennikarzy i przedstawicieli środowisk opiniotwórczych, seminaria, konferencje prasowe, mini turnieje piłki nożnej, spotkania z młodzieżą, wystawy, zamieszczane są artykuły prasowe w prasie miejscowej, placówki biorą udział w programach telewizyjnych, w konferencjach naukowych i targach książki.
Niestety, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie o to, czy Minister Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, zamierza w nadchodzącym czasie samym sobą promować Mistrzostwa w Polsce i na Ukrainie. Kancelaria premiera również milczy w tej sprawie.
Kto powinien grać na środku obrony na Euro?
Jan Tomaszewski, wielokrotny reprezentant Polski w piłce nożnej, a obecnie poseł, podkreśla, że czynnie promuje mistrzostwa za granicą: - W promocję Euro włączyłem się już dawno. Udzielam wywiadów na ten temat zagranicznym gazetom. Mówię im prawdę i przygotowuję ich na to, co tu zastaną. Rząd uprawia propagandę sukcesu, nie włącza się w promowanie mistrzostw za granicą. Mówi wszystkim jedynie o pięknych stadionach, pomijając zupełnie przekręty z nimi związane. W wywiadach mówię: "Polacy pokażą wam serce", ale żeby przemieścić się pomiędzy dwoma miastami to zapraszam na pielgrzymkę, bo jazda koleją przyprawi was o zawał serca - mówi w rozmowie z nami poseł.
Trzeba przyznać, że pomysł na reklamę Polski ze strony posła jest. Pytanie tylko: czy skuteczny?
Bronisław Komorowski poleciał dziś z wizytą do Portugalii. Spotka się tam m.in. z portugalskim prezydentem Anibalem Cavaco Silvą, premierem Pedro Passosem Coelho i portugalską Polonią. Czy wykorzysta szansę promocji turnieju, wśród portugalskich kibiców?
W promocję Euro włączyłem się już dawno. Udzielam wywiadów na ten temat zagranicznym gazetom. Mówię im prawdę i przygotowuję ich na to, co tu zastaną (...)
Nie dostałeś biletu na mecz Euro 2012? Może za darmo wejdziesz na trening
Słowa? Bezcenne
Polscy politycy lubią mówić dużo, czasem mówią nawet za dużo. Ale jeśli rzeczywiście ich język mógłby się do czegoś przydać, wtedy słychać jedynie ciszę. Czerwcowa impreza może nieść za sobą szereg korzyści, o czym wszyscy doskonale wiemy. Zagraniczni kibice przyjadą z gotówką, która będą chcieli wydać, m.in. tu - w Polsce. Może warto by się o nich zatroszczyć i zachęcić jeszcze tych niezdecydowanych do przyjazdu?
