Dariusz Michalczewski to jeden z najlepszych polskich bokserów, emanacja siły, mąż i ojciec, katolik. Ten człowiek, będący ucieleśnieniem wszystkich męskich cech, głośno wypowiada swoje poparcie dla osób homoseksualnych, pozuje do zdjęcia z tabliczką „Jestem sojuszniczką osób LGBT” i wywołuje tym burzę.
W zeszłym tygodniu Kampania Przeciwk Homofobii zorganizowała konferencję „Ramię w ramię po równość – LGBT i przyjaciele”. Jednym z ważniejszych elementów tego wydarzenia była tzw. ścianka fotoreporterów, na której zaproszone gwiazdy nie pokazywały nowych butów, ale manifestowały swoje poparcie dla osób homoseksualnych. Zdjęcia z tabliczkami, na których pojawiły się hasła równościowe, zrobiły sobie m.in. Dorota Warakomska, Maria Seweryn i Maja Ostaszewska. Żadne z nich nie odbiło się jednak w mediach takim echem, jak fotografia Dariusza Michalczewskiego. Dlaczego?
Wsparcie od hetero
– Mamy wrażenie, że otworzyliśmy nowe drzwi – mówi mi Agata Chaber z Kampanii Przeciwko Homofobii. – Bardzo się cieszę, że Dariusz zdecydował się wziąć udział w naszej akcji – dodaje.
Organizacja nie po raz pierwszy wywołuje szum w mediach. W 2013 roku rozpętali burzę swoją kampanią, w ramach której na dużych billboardach rodzice homoseksualnych dzieci publicznie okazywali potomkom swoje wsparcie.
– Mimo że część społeczeństwa naprawdę nie ma nic przeciwko gejom i lesbijkom, to publiczne przyznanie się do tego wciąż jest w naszym kraju wstydliwe. Dlatego tak ważne jest, by właśnie znane osoby heteroseksualne oficjalnie wyrażały swoje poparcie – mówi mi socjolog prof. Ireneusz Krzemiński. – Zawsze łatwiej posłużyć się przykładem celebryty hetero walczącego o prawa mniejszości. Powoływanie się na geja, który domaga się równości i tolerancji wciąż budzi wątpliwości – podkreśla.
Chłopcy od bicia
Pojawienie się boksera, który wpiera środowisko LGBT ma jeszcze jeden kontekst. Jego podejście do kwestii równościowych było jaskrawą kontrą m.in. do wypowiedzi innego sportowca Tomasza Adamka, który reprezentuje skrajnie inne podejście do homoseksualistów i nie odróżnia ich od pedofilów.
Inny pięściarz, Artur Szpilka, także błysnął w rozmowie ze wspomnianym tabloidem: – Całe życie byłem przeciwko pedałom i zdania nie zmienię. Czy jestem homofobem? Nie wiem, dla niektórych pewnie jestem. Ale uważam, że facet powinien zabawiać się z dziewczynami, a nie z innym facetem – skwitował.
Jednak nie tylko polscy bokserzy chętnie dzielą się swoimi błyskotliwymi spostrzeżeniami na temat innych orientacji seksualnych. Na początku tego roku Evander Holyfield, który brał udział w brytyjskiej edycji Big Brothera, w trakcie programu zaczął głosić swoje mądrości. Stwierdził, że homoseksualizm nie jest normalny, a na pytanie, co należy zrobić, gdy dana osoba rodzi się z taką orientacją, zauważył: – I co z tego? Jeśli rodzisz się z wykręconą nogą, co robisz? Idziesz do lekarza i ją naprawiasz.
W takim towarzystwie Dariusz Michalczewski i jego zachowanie to coś niespotykanego. Wywiad, którego udzielił portalowi gazeta.pl również nijak się ma do wypowiedzi jego kolegów po fachu.
Niektórych, jak prof. Ireneusza Krzemińskiego, nie do końca to dziwi. – Miałem kolegę sportowca, który powiedział mi, że w całym środowisku najwięcej homoseksualistów jest wśród bokserów – śmieje się socjolog.
Silna sojuszniczka
Dodatkowym smaczkiem zdjęcia Michalczewskiego jest to, że na tabliczce, z którą pozował, pojawiło się słowo sojuszniczka, a nie sojusznik. – Nie sądzę, żeby Dariusz zrobił to specjalnie – mówi mi Agata Chaber. – Na konferencji można było prezentować różne hasła, Dariusz widocznie wybrał to, które mu najbardziej pasowało, a kwestie rodzaju gramatycznego były dla niego mniej istotne – dodaje.
Rozprzestrzenienie się zdjęcia boksera daje świetne rezultaty. Do Kampanii Przeciw Homofobii dzwonią ludzie z różnych regionów Polski i pytają, w jaki sposób mogą wspierać osoby homoseksualne i ruchy równościowe w swojej okolicy. – Odzywają się też do nas osoby publiczne, które nie mogły przyjść na naszą konferencję, ale także chcą się sfotografować ze słynną już tabliczką. Akcja dopiero nabiera rozpędu – zaznacza Agata Chaber.
Reklama.
Udostępnij: 1037
Tomasz Adamek dla Super Expressu
Geje, lesbijki czy osoby transseksualne to są jakieś wypaczenia i z tym należy walczyć. Będę ich namawiał do normalnego życia. Tak po bożemu.
Dariusz Michalczewski dla Gazeta.pl
Moim zdaniem dyskryminowanie innych nie ma nic wspólnego z wiarą. Tak robią zacofani pseudokatolicy. Katolik jest tolerancyjny, kocha bliźniego swego jak siebie samego. Ja sam jestem katolikiem i uważam, że tolerancja dla osób LGBT jest jak najbardziej w zgodzie z moją wiarą. Ważne jest to, czy ktoś jest uczciwy, czy nie robi krzywdy innym. A nie to, czy kocha mężczyznę czy kobietę.