- Czekam aż zatrzymani zasiądą na ławie oskarżonych przed sądem i wszystko zostanie publicznie wyjaśnione - mówił Aleksander Kwaśniewski w "Kropce nad i" w TVN24. Prezydent nie przesądzał, czy sprawa Marka Papały jest już ostatecznie wyjaśniona, ale jak mówi - nowa wersja nie jest taka nierealna.
Były prezydent ostrożnie wypowiadał się dziś na temat zwrotu akcji ws. zabójstwa szefa policji Marka Papały. O ile na ostateczną ocenę tej sprawy zamierza poczekać do sądowego wyroku, nie wyklucza, że obecna wersja może okazać się ostateczną. - Często za tak pozornie skomplikowanymi, wyrafinowanymi teoriami kryją się banalne akty złodziejstwa czy rozbój.
Kwaśniewski nie traktuje działań policji w kategoriach sukcesu. - To co zostało odkryte przez policjantów pokazuje, że sprawność naszych służb nie jest nadzwyczajna. Można powiedzieć, że za długo to wszystko trwało i za dużo było w tym polityki - uważa Kwaśniewski. Według byłego prezydenta, zbyt dużo było "przyklejania" tego całego dramatu do środowiska lewicowego. - Mam nadzieję, że ostateczną odpowiedź na wyjaśnienie tej zagadki poznamy w sądzie - podsumowuje Kwaśniewski.
Gość Moniki Olejnik mówił dziś także o osobach, które do tej pory były w tej sprawie zatrzymywane, często na długi czas. - Jeśli się okaże, że zostali ujęci prawdziwi sprawcy i nie będzie wątpliwości, że ta wersja jest prawdziwa, to ci, którzy siedzieli, będą mogli występować o odszkodowania, taka jest logika prawa w Polsce - mówił.
Były prezydent odniósł się także do bieżącej polityki. Sojusz Lewicy Demokratycznej otrzymał dziś cios ze strony Janusza Palikota, do którego odszedł dotychczasowy poseł sojuszu Witold Klepacz. Według Kwaśniewskiego, powinien to być sygnał dla Leszka Millera. - W Polsce licząca się partia zaczyna się od czterech, pięciu milionów głosów głosów poparcia. Lewica musi wiedzieć, że ma jeszcze dużo do zrobienia.
Trzeba rozwiązać problem z telewizją Trwam
W rozmowie z Moniką Olejnik Aleksander Kwaśniewski odniósł się następnie do ostatnich protestów w obronie miejsca telewizji Trwam na tzw. multipleksie. Gdybym miał decydować, czy więcej szkody wynika z tego że telewizja Trwam znajdzie się na Multipleksie, czy z demonstracji, to większe niebezpieczeństwo widziałbym w tym drugim. - Protesty są naturą demokracji. Gdybym był rządzącym, to bym się na pewno starał by było ich mniej niż więcej. Trudno się rządzi mając co chwila takie wydarzenia.
Jako zagorzały kibic piłkarski, Kwaśniewski jest zaniepokojony, że protesty mogą trwać w czasie Euro 2012. - To będzie duży problem wizerunkowy dla Polski. Nasz kraj powinien wykorzystać ten miesiąc, aby ukazać się z jak najlepszej strony - ostrzega były prezydent. Jest to jednym z powodów, dla których rząd powinien jak najszybciej zająć się zamieszaniem związanym z Trwam. - Rząd nie powinien na własne życzenie zwiększać sobie ilości kłopotów, których i tak ma wystarczająco dużo.
Na koniec były prezydent mówił także, że nie obawia o organizację piłkarskich mistrzostw Europy. - Boje się bardziej o naszą drużynę, choć nie mam na to wpływu, oraz o to, że nie wykorzystujemy wystarczająco Euro w sensie promocyjnym - podsumował prezydent.