“Dobre Miejsce” to cykl artykułów o lokalach usługowych i gastronomicznych w Polsce, ale i nie tylko. Wspólnym mianownikiem tym miejsc jest design i przyświecająca twórcom idea - ma być po prostu dobrze. Pokazywaliśmy wam klubokawiarnie i concept store’y z Warszawy, Gdyni, Poznania czy… Berlina. Wszystko to dobra robota Polaków. Cykl cieszył się popularnością, a twórcy Dobrych Miejsc z chęcią nam je pokazywali. Jednak pięć postanowiliśmy wyróżnić. Są naprawdę wyjątkowe. Oto “5 Naprawdę Dobrych Miejsc”.
Dwa Osiem, Warszawa Fot. Fanpage Dwa Osiem
Reklama.
Aleja 40, Gdynia Fot. Fanpage Aleja 40
Aleja 40, Gdynia Fot. Fanpage Aleja 40
Dwa Osiem, Warszawa Fot. Fanpage Dwa Osiem
Dwa Osiem, Warszawa Fot. Fanpage Dwa Osiem
Patio Kredytowa 9, Warszawa Fot. Fanpage Patio Kredytowa 9
Patio Kredytowa 9, Warszawa Fot. Fanpage Patio Kredytowa 9
Trójmiasto pełne jest dobrych miejsc. Ale lokal należący do Dawida Kwidzyńskiego śmiało możemy okrzyknąć wyspą pełną dobrych smaków. Jest naszym jesiennym odkryciem, dobrym punktem na kulinarnej mapie Pomorza. Zjemy tu, bez względu na porę dnia - śniadanie. W sumie - dwanaście propozycji. Wśród nich klasyczna jajecznica, angielskie śniadanie czy wersje dla wegetarian, na które łaszą się także ci mięsożerni. Takie to wszystko dobre!
Śniadaniownię, mieszącą się przy ulicy Al. Piłsudskiego 40, polecamy wszystkim mieszkańcom i turystom, a szczególnie tym, którzy uwielbiają leniuchować w weekendy i na śniadanie lubią wybrać się w porach późniejszych. I jeszcze jedno - zapraszamy na pyszne Fish&Chips, ponoć najlepsze w Gdyni!
Dwa Osiem, Warszawa
Postanowiliśmy ze wszystkich lokali warszawskich, o których w dziale Styl pisaliśmy w ciągu mijającego właśnie 2014 roku, wyróżnić praski serwis rowerowy Dwa Osiem. Za brak banału, dobrze nakręconą atmosferę i profesjonalizm zarówno w warsztacie, jak i klubokawiarni. Tu się po prostu chciało bywać, bowiem prócz części do roweru można tu… na przykład zjeść. Dobrze zjeść. Pyszne zupy, kanapki i to wszystko w naprawdę rozsądnych cenach. A to także atut stylowych lokali.
Dwa Osiem ma jeszcze jedną zaletę: lokalizację. Mieści się nieopodal Teatru Powszechnego i Stadionu Narodowego, więc rowerem - zawsze po drodze! Więcej o Dwa Osiem przeczytacie w tym artykule.
Patio Kredytowa 9, Warszawa
Druga wyróżniona przez nas warszawska klubokawiarnia to Patio Kredytowa 9. Miejsce absolutnie niezwykłe, bowiem mieszczące się w pełnej ciekawych historii kamienicy, jednak spojrzenie menadżerów Patio bardzo świeże. Przede wszystkim - dobre jedzenie, które ściągało głodnych warszawiaków nie tylko w weekendy, ale także na codzienne lunche.
Po drugie - atmosfera, która sprzyjała nie tylko imprezowaniu, ale odpoczynkowi. Patio to nic innego jak podwórko kamienicy przy ulicy Kredytowej 9, gdzie można było odpoczywać od miejskiego zgiełku latem, a w sezonie jesienno-zimowym czuć się dobrze we wnętrzach kamienicy. Jednym słowem - Dobre Miejsce! Więcej o Patio przeczytacie tutaj.
Stragan, Poznań
Pół roku temu docenił ten lokal serwis Buzzfeed.com umieszczając Stragan wśród 25 najlepszych kawiarni na świecie. Poznańska klubokawiarnia znalazła się tym samym wśród tych z Berlina, Aten czy Vancouver.
Jedyny w swoim rodzaju, najlepszy Stragan mieści się na ulicy Ratajczaka 31. Popularny serwis docenił polski lokal m.in. za darmowe warsztaty parzenia kawy. My dostrzegliśmy w Stragnie smak i ceny. Kawy oczywiście. Pyszna, mocna. Najlepsza. Następną wizytę w Poznaniu zaczniemy od Ratajczaka 31.
No Wódka, Berlin
Dobra, polska myśl oraz rodzimy design zadomowiły się także w stolicy Niemiec - Berlinie. Miejsce pierwsze dla NO Wódka - polskiego concept store, który podbija zagraniczny rynek. Pomysłodawczynią concept store i galerii NO WÓDKA jest Aleksandra Kozłowska, która od jedenastu lat mieszka w stolicy Niemiec.
Olka stworzyła miejsce, które przybliża berlińczykom kulturę, pomysły i dobrze zaprojektowane przedmioty z Polski. I chętnych nie brakuje. Zarówno na zakupy, jak i na uczestniczenie w wydarzeniach. Bo No Wódka to nie tylko sklep, ale także miejsce spotkań. Koncerty, wystawy - kultura pełną gębą.
Jak zdradziła mi pomysłodawczyni - berlińczycy na początku byli zaskoczeni, że wszystko, co znajduje się w sklepie jest zaprojektowane przez polskich kreatorów. Dziś chętnie wracają do No Wódka i mieszkańcy i zaglądają tu turyści. Więcej zdjęć oraz rozmowa z Olą Kozłowską pod tym linkiem.
Więcej miejsc, które polecał w tym roku dział Styl znajdziecie w zakładce "Dobre Miejsce".
