
W każdej kampanii słabości kandydatów są obiektem żartów. Tym razem internauci biorą na celownik urzędującego prezydenta. Tworzą krótki klip pt.: „Budzik dla Komorowskiego”, punktując prezydenta m.in. za słabą pamięć i brak energii. W okamgnieniu zdobywają sieć.
REKLAMA
Twórcy spotu przypominają drobne wpadki prezydenta, takie jak zasypianie podczas publicznych uroczystości czy inne sytuacje, w których niezawodne oko kamery „łapało” Bronisława Komorowskiego na ziewaniu czy przymykaniu oczu. Autorzy wypominają również niezbyt porywające wystąpienia i słabą pamięć. Przytaczają wypowiedzi prezydenta i zderzają je z rzeczywistością.
Więcej = 1
Komorowskiemu wypomina się m.in. liczbę złożonych interpelacji. Prezydent podkreślał, że zgłosił ich więcej niż Aleksander Kwaśniewski, na co autorzy klipu prostują, iż owe „więcej” wynosi dokładnie 1 projekt. Zestawiają nie tylko inicjatywy ustawodawcze, ale również podróże zagraniczne. Porównują Bronisława Komorowskiego z Lechem Kaczyńskim, w którym to zestawieniu obecny prezydent wypada znacznie gorzej.
Komorowskiemu wypomina się m.in. liczbę złożonych interpelacji. Prezydent podkreślał, że zgłosił ich więcej niż Aleksander Kwaśniewski, na co autorzy klipu prostują, iż owe „więcej” wynosi dokładnie 1 projekt. Zestawiają nie tylko inicjatywy ustawodawcze, ale również podróże zagraniczne. Porównują Bronisława Komorowskiego z Lechem Kaczyńskim, w którym to zestawieniu obecny prezydent wypada znacznie gorzej.
Anonimowy spot wymierzony w prezydenta ma atrakcyjną formę wizualną i doskonale wpisuje się w obecnie prowadzoną dyskusję. Komorowskiemu stale wypomina się, że nie ma w sobie energii, charyzmy i pasji do działania, a swoimi słowami potrafi uśpić nawet swoich najbliższych współpracowników z partii.
Przeszłość ma na imię Bronisław
Twórcy klipu zręcznie wyciągnęli i nieco wyolbrzymili słabości Komorowskiego, a cały klip podsumowali słowami „Przeszłość ma na imię Bronisław”, co nawiązuje bezpośrednio do hasła kandydata PiS: „Przyszłość ma na imię Polska”.
Twórcy klipu zręcznie wyciągnęli i nieco wyolbrzymili słabości Komorowskiego, a cały klip podsumowali słowami „Przeszłość ma na imię Bronisław”, co nawiązuje bezpośrednio do hasła kandydata PiS: „Przyszłość ma na imię Polska”.
To pierwsze tego typu nagranie w tej kampanii i nietrudno przewidzieć, że w najbliższym czasie pojawiać się będą kolejne. Wyborcy, zwłaszcza ci bardziej „internetowi”, podatni są na tego typu formy przekazu politycznego, o czym świadczy popularność opublikowanego „Budzika...”. Spot rozprzestrzenia się błyskawicznie, publikowany na portalach społecznościowych i chętnie komentowany na forach.
