– Pod tym względem okazaliśmy się nadmiernymi optymistami – mówi o obiecanych przed laty przez PO autostradach minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. W porannym programie "Jeden na jeden" Bogdana Rymanowskiego w TVN24 członek rządu opowiada też o bojkocie Euro 2012, nowych rewelacjach dotyczących katastrofy smoleńskiej, oraz o swoich ambicjach politycznych.
Choć Gowin zaczyna od słów "autostrady to nie jest coś co udało nam się najlepiej", to jednak jak mówi, jest "dumny z Polski". Podkreśla też, że – Są piękne stadiony, a od strony bezpieczeństwa wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Minister twierdzi też, że nie można braku założonej sieci dróg nazwać kompromitacją – To jest opinia przesadzona.
Gowin chwali też obecnego ministra i robiąc to jednocześnie, świadomie lub nie, wbija szpilę poprzedniemu politykowi zajmującemu się transportem Cezaremu Grabarczykowi – Nowak jest jednym z najlepszych ministrów tego rządu. Chociaż nie byłem wcześniej zwolennikiem jego polityki, uważam, że gdyby był dłużej ministrem transportu, te autostrady byłyby wybudowane - mówi Gowin.
W dalszej części rozmowy, prowadzący skupił się na pytaniach o planowany bojkot Euro przez polityków europejskich oraz Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Gowin zauważa, podobnie jak robił to ostatnio Zbigniew Ziobro, że politycy mówiący o bojkocie Euro są hipokrytami, gdyż nie zachowywali się podobnie m.in. w sprawie Igrzysk Olimpijskich w Chinach w 2008 roku. Podkreśla też, że trzeba się zastanowić – Czy ta groźba jest adekwatna, do tego co się dzieje na Ukrainie - tłumaczy.
Minister odniósł się także do działań komisarza Unii Europejskiej z Platformy Obywatelskiej Janusza Lewandowskiego, który przychyla się do poparcia bojkotu. Nieporadnie tłumaczy polityka, że "jego sytuacja jest szczególna", gdyż musi wyrażać zdanie struktur europejskich.
Następnie Gowin odpowiadał na pytania dotyczące odkrycia, że służby rosyjskie miały dostęp do telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej. I tu próbował unikać prostych słów, a posługiwał się raczej dyplomatyczną mową, zapewne dlatego, że czeka go wizyta w Rosji – Temat Smoleńska musi pojawiać się w rozmowach z członkami Federacji Rosyjskiej, dopóki ta sprawa nie zostanie do końca wyjaśniona – powiedział Gowin po czym dodał, że chodziło mu m.in. o zwrócenie wraku. Nie chce też przyznać wprost po co służbom telefon prezydenta, ale odpowiada znacząco Rymanowskiemu – Dobrze pan zna odpowiedź na to pytanie.
Na koniec minister sprawiedliwości uspokaja, że nie zamierza usunąć kar na nieprawidłowe oświadczenia majątkowe polityków, a zmiany w tym kierunku, mają tylko usunąć niespójność w prawie – To moje zadanie, by tę stajnie Augiasza wyczyścić.
Podkreśla też, że pojawiające się w mediach informacje o jego planach przejęcia władzy w Platformie wynikają z sezonu ogórkowego, gdy dziennikarze wymyślają takie spekulacje, jeśli nic się nie dzieje. Gowin mówi, że ma sprecyzowane polityczne marzenia – Mam wielkie ambicje, chcę by jako ministra wspominano mnie jak Balcerowicza.