Kwestia dobrego smaku w trakcie obchodów piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej zdominowała niedzielnie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. Wicemarszałek Jerzy Wenderlich z SLD ostro komentował niefortunny wpis Andrzeja Dudy na wieńcu złożonym Lechowi Kaczyńskiemu. – Interesy przy sarkofagu są obrzydliwe – ocenił.
– Kandydaci zawsze pozostają na świeczniku. Dziennikarze i internauci wychwytują wszystkie ich wpadki, czego przykładem jest wpis Dudy na wieńcu, ale też zbyt krótka sukienka Magdaleny Ogórek na Powązkach. Prezydenckie starcie to do tej pory zbiór błahych, atrakcyjnych medialnie, lecz mało merytorycznych wydarzeń – oceniał tymczasem Tadeusz Cymański.
Afera tramwajowa
Polityk prawicy przyznał w "Faktach po faktach", że kampanii nie powinno się rozpatrywać ze względu na to czy jest nudna, czy ciekawa. – To są wybory, więc musimy mówić o poważnych wydarzeniach i poważnych problemach, którymi żyją Polacy – przekonywał.
Incydent, jaki przydarzył się w niedzielę w Łodzi Bronisławowi Komorowskiemu (mowa o wykolejeniu zabytkowego tramwaju) i komentarz samego prezydenta ocenił krótko – jako przypadek, który nie jest wart tego, by skupiać na nim większą uwagę.
– Gdyby tramwajem jechał Andrzej Duda lub Jarosław Kaczyński, nie byłoby mowy o przypadku – skomentował Jerzy Wenderlich. Wicemarszałek przekonywał, że PiS w okamgnieniu rozpętałoby nową „aferę tramwajową” i domagało się zwołania komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia okoliczności.
Niewychowani kandydaci?
Poseł SLD ostro skrytykował Andrzeja Dudę za to, że na złożonym na grobie Lecha Kaczyńskiego wieńcu podpisał się jako „kandydat na prezydenta”. Wenderlich nazwał to „szukaniem interesowności przy sarkofagu" i ocenił zdecydowanie. – Takie zachowanie nie jest niesmaczne, lecz wręcz obrzydliwe – skomentował.
Ogórek i jej sukienka
Bez komentarza nie pozostawiono również Magdaleny Ogórek, której krótka sukienka podczas składania kwiatów na Powązkach nie umknęła uwadze dziennikarzy i politologów. – Czy Magdalena Ogórek nawet składając kwiaty musi pokazywać, jak długie ma nogi – pytał prowadzący program Piotr Marciniak.
Tadeusz Cymański przyznał, że zarówno w przypadku Dudy, jak i Ogórek w kampanii niepotrzebnie ocenia się intencje kandydatów, coś co leży w gestii wychowania i dobrego smaku. - Ciągle brakuje debaty merytorycznej – przekonywał uparcie polityk Solidarnej Polski. - Nie jestem kostiumologiem, nie do mnie powinno być skierowane pytanie o sukienkę dr Ogórek – dodał wicemarszałek Wenderlich.
Na bezpośrednią debatę w istocie się nie zanosi, choć trudno dziwić się temu, iż wychowanie i wspomniana kwestia „dobrego smaku” jest w kampanii oceniana równie surowo, co oferta programowa. Prezydent to głowa państwa i jego najważniejszy reprezentant, który „na świeczniku” jest nie tylko podczas kampanii wyborczej, ale przez całe pięć lat swojej prezydentury – to do czegoś zobowiązuje.