To pierwsza tak poważna rekonstrukcja w rządzie Ewy Kopacz. Ze stanowiskami żegnają się m.in. marszałek sejmu – Radosław Sikorski, minister skarbu – Włodzimierz Karpiński, minister zdrowia – Bartosz Arłukowicz, minister sportu – Andrzej Biernat i koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki. Oficjalnie zmiany w Radzie Ministrów to reakcja na ujawnienie przez Zbigniewa Stonogę akt afery taśmowej. Nieoficjalnie, przyczyn kryje się znacznie więcej. Sprawdzamy, jakie grzechy mają na swoim koncie odwołani politycy.
Na stanowisku marszałku sejmu zasiada od września 2014 roku. Jego poprzedniczką była obecna premier Ewa Kopacz. Wcześniej, w rządzie Donalda Tuska sprawował urząd ministra spraw zagranicznych i już wtedy nie stronił od wpadek, które punktowaliśmy w NaTemat.
Sikorski był niewątpliwie jednym z głównych „bohaterów” afery podsłuchowej, a jego rozmowa z ówczesnym ministrem Jackiem Rostowskim była najczęściej komentowaną spośród wszystkich spotkań w restauracji Sowa i Przyjaciele. Słynna „murzyńskość” – bo tak właśnie określał mentalność Polaków marszałek, chętnie wypominana jest mu do dzisiaj.
Radosław Sikorski bez ogródek przyznawał, że polityka zagraniczna premiera i szefa MON jest błędem, a polsko-amerykański sojusz nic nie warty. „Bullshit kompletny” – jak sam raczył go określić. Szczera ocena odbiła się głośnym echem nie tylko w polskich, ale i w zagranicznych mediach. O nagraniach pisał chociażby „Wshington Post”, który przyznał, że „bliżej nam do standardów rosysjkich i białoruskich, niż demokratycznych”.
Minister skarbu Włodzimierz Karpiński
Funkcję ministra skarbu zajmował od roku 2013, kiedy zastąpił na tym stanowisku odchodzącego po aferze z memorandum gazowym Mikołaja Budzanowskiego. Wcześniej od 2011 roku był sekretarzem stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Karpiński również zaliczał się do jednego z bezpośrednich uczestników tzw. afery „taśmowej”. Nagrano jego rozmowy z szefem Orlenu Jackiem Krawcem oraz wiceministrem skarbu Zdzisławem Gawlikiem.
W pamięć szczególnie zapadły słowa ministra dotyczące posła PSL Jana Burego. – Ja to mam problem Burego, którego mogę wyj***ć w kosmos [...] – mówił w związku z problemami posła w Komisji Skarbu, w której zasiadał.
Niemniej jednak, minister Karpiński na celowniku opozycji bywał nie tylko w kontekście afery podsłuchowej. PiS postulował o jego dymisję w marcu, kiedy NIK opublikowała raport w sprawie budowy gazoportu w Świnoujściu. Minister nie oddał inwestycji zgodnie z zapisanymi w umowach terminami.
Minister sportu Andrzej Biernat
Andrzej Biernat kierował Ministerstwem Sportu od 27 listopada 2013 roku, zastępując na tym stanowisku minister Joannę Muchę. Pełnił również obowiązki Sekretarza Generalnego w Platformie Obywatelskiej. Biernata trudno bezpośrednio powiązać z aferą taśmową i podsłuchami w takim stopniu jak marszałka Sikorskiego czy Jacka Rostowskiego. Wprawdzie został nagrany przez kelnerów w jednej z restauracji, gdzie zarejestrowano jego rozmowę z Janem Kulczykiem, ale sprawa nie odbiła się tak głośnym echem, a on sam nie miał statusu pokrzywdzonego.
Niemniej jednak w graniu na niekorzystny wizerunek partii, zwłaszcza po wyborach prezydenckich miał swój niemały udział. Komentując porażkę Bronisława Komorowskiego przyznał wprost, iż nie widzi w tym niedociągnięć ze strony PO. – Sztab był przecież pana Komorowskiego, nie Platformy – mówił w rozmowie z dziennikarzami, z czego następnego dnia musiał się ostro tłumaczyć. – Pod wpływem emocji powiedziałem o jedno zdanie za dużo – komentował.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz
Minister w rządzie Platformy Obywatelskiej od listopada 2011 roku. Wcześniej wieloletni działacz lewicy, poseł SLD i LiD, którego kariera polityczna na dobre zaczęła się dzięki wyjątkowej aktywności w Komisji Śledczej ds. Gier i Zakładów.
Bartosz Arłukowicz w związku z aferą podsłuchową był nagrywany m.in. podczas rozmowy ze Stanisławem Gawłowskim i Tomaszem Tomczykiewiczem. Jednak jego dymisja wynika raczej z próby kolejnego „nowego otwarcia” przed październikowymi wyborami. Arłukowicz nie ma dobrej sławy jako minister i nie miał jej jeszcze wtedy, kiedy zasiadał w rządzie Tuska. Opozycja przekonywała, że „jest dla tego rządu największym obciążeniem” i kilkukrotnie udzielała mu wotum nieufności. Dzięki głosom PO i PSL minister wychodził jednak obronną ręką.
W momencie tworzenia nowej Rady przez Kopacz wielu wskazywało, że jest „pierwszy do odstrzału”. Nowa premier ministra jednak zostawiła, przez co później niejednokrotnie wpadała w tarapaty. Za Arłukowiczem ciągną się bowiem niedopracowane reformy zdrowia – pakiet onkologiczny i kolejkowy czy też amieszanie z ustawą refundacyjną, po którym – zdaniem wielu pacjentów – na liście leków refundacyjnych brakuje wielu podstawowych lekarstw. Opozycja wielokrotnie zarzucała mu komercjalizację służby zdrowia, a pacjenci i lekarze – brak dialogu i chęci porozumienia.
Koordynator ds. służb specjalnych Jacek Cichocki
Rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych złożył także Jacek Cichocki. Na stanowisku tym zasiadał dopiero od września 2014 roku, bowiem wcześniej koordynacja służb leżała w gestii ministra spraw wewnętrznych. Cichocki od lutego sprawuje także stanowisko szefa Kancelarii premier Kopacz (i to stanowisko zatrzymuje). Wcześniej Cichocki był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska.
Ewa Kopacz na konferencji prasowej ujawniła, że Cichocki przyjął na siebie odpowiedzialność za niewystarczające działanie służb w ostatnim okresie. W związku z niedopełnieniem swoich obowiązków w związku z wyciekiem akt afery podsłuchowej jego odwołanie jest naturalną konsekwencją.
Nowi ministrowie w przyszłym tygodniu Ujawnienie akt afery podsłuchowej przez Zbigniewa Stonogę całkowicie zdemobilizowało polski rząd. To pierwsze, przeprowadzone na taką skalę zmiany w rządzie Ewy Kopacz. Oprócz wyżej wymienionych stanowiska stracą również wiceministrowie – Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski i Tomasz Tomczykiewicz. Z grona doradców premier Polski odchodzi też prof. Jacek Rostowski. Nazwiska nowych ministrów – zgodnie z zapowiedzią rzecznik rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – poznamy w przyszłym tygodniu.