Moda lubi płatać figle. Zanim zdążymy się z nią oswoić, znów się zmienia. Trzeba trzymać rękę na pulsie, żeby być zawsze modnym. Chwila nieuwagi wystarczy by wypaść z rytmu. Oczywiście nie samą modą człowiek żyje. Gonienie za trendami nie leży w naturze każdego człowieka i nie warto poddawać się ogólnej presji bycia zawsze „en vogue”. Nawet jeśli nie masz ambicji podążania za wielką modą, dobrze wiedzieć, które rzeczy wypadły już z obiegu. Nie bądź ignorantem, zobacz nasz ranking rzeczy już niekoniecznie modnych.
Kalosze
Wygodne, praktyczne ale niestety już niemodne. Dopóki nosiły je elegantki, to były w cenie, od kiedy jednak weszły pod strzechy i do działu ubraniowego w Tesco wypadły z obiegu. Nie oszukujmy się, to nigdy nie były ładne i twarzowe buty. Kiedy była na nie moda można było pozwolić sobie na noszenie ich do spódnicy, teraz jednak nadszedł czas żeby spojrzeć na nie trzeźwym okiem. Są bezkształtne, źle wygląda w nich łydka i pocą się stopy. Niech wrócą więc do obornika.
Lomo
Moda na aparaty jest kosztowna i frustrująca. Dopiero co udało nam się uzbierać pieniądze na polaroida, to wszedł lomo, pożyczyliśmy na lomo, a wszyscy zakochali się w małpkach z lat 90. Trudno za tym nadążyć. Najlepiej się nie przejmować. W końcu każdym aparatem można zrobić dobre zdjęcie. No, może prawie każdym, bo lomo ma to do siebie, że zdjęcie z założenia jest złe. Miłośnicy lomo nie muszą jednak bardzo się martwić, moda ma to do siebie, że wraca. Lomo widzę za jakieś 20 - 25 lat znów w akcji.
Vespa
Kiedyś skuter kojarzył się tylko z panem pizza, który przemierzał na nim ursynowskie osiedla w poszukiwaniu naszych żołądków i drzwi. Dziś Vespa to pojazd dla lansera. Ładnie prezentuje się pod klubem i przyjemnie wygląda kiedy przemierza wiosenne ulice. Z pojazdami jest tak, że są modne dopóki robią wrażenie. Jeśli więc dawno nikt nie zatrzymał cię na pasach, a piesi przestali się za tobą oglądać, to znak, że twój środek transportu wypadł z obiegu. Klasyka niby zawsze w modzie, ale nowy model Vespy z klasyką ma już niewiele wspólnego. Może więc trzeba przerzucić się na starszy rocznik?
Bistro
Wódka za pięć złotych to był szał. Jakieś pięć lat temu. Pierwszy lokal typu bistro bił rekordy popularności. Po wódkę i rozmowę z barmanem kolejki ustawiały się przed wejściem. Czasy niestety się zmieniły. Bary z tanią wódą otwierają się jak grzyby po deszczu, a ich klientela z roku na rok jest coraz gorsza. Dziś nie chodzi się tam z sentymentu do minionej epoki, ale żeby tanio nachlać się w mieszanym towarzystwie i szybko zmyć. W końcu wódka to szlachetny trunek i nie można jej pić tak byle jak, byle gdzie i z byle kim.
Tatuaże
Dawniej straszyły na więziennych i marynarskich przedramionach. Potem weszły nad kostkę w postaci koników morskich, a na końcu wypełnione kolorem, w geometrycznych kształtach zagościły w nieoczekiwanych miejscach. Dziś są już wszędzie i u każdego. Nie ma barmana bez tatuażu i nie ma hipstera bez kotwicy. Nie ma też już mody. Tatuaże to już chleb powszedni. Jedne lepsze, inne gorsze, wszystkie raczej wtórne. No bo, jak by się tak zastanowić, to kiedy ostatni raz czyjś tatuaż zrobił na was wrażenie?
Hand made
Filc, koraliki, włóczka. Nuda, nuda, nuda. Zrobić można sobie coś w domu, ale kupować przez kogoś zrobionego już nie wypada. Zresztą robienie też jest już passe. Teraz na topie są niszowi projektanci i produkty regionalne. Filc trzeba schować do szafy razem z wyszywanką i bransoletką z muliny. Zamiast rozwijać się manualnie, rozwijamy się teraz intelektualnie. Umiejętności lepiej jednak hołubić, nigdy nie wiadomo jakie przyjdą czasy, a fach w ręku to pieniądz w ręku.
Pracuję, nie gotuje
Gotowanie jest sexy. Bycie perfekcyjną panią domu z własnym ogródkiem na balkonie też. Nastała moda na lunch boxy z domowym obiadem i wymienianie się przepisami. Kiedyś bojkotowanie gotowania było w cenie. Chwaliły się więc swoimi "nie umiejętnościami" wszystkie niezależne kobiety sukcesu. Dziś jest już inaczej. Gotuje się chętnie, ekologicznie i z fantazją. Jeżeli do tej pory zdanie: "nie umiem nawet zrobić jajecznicy" było twoim tekstem na podryw, to nie zdziw się jak zaczniesz ponosić porażki na tym polu. Zamiast mówić, lepiej pochwal się wypiekami. Przez żołądek do serca.