
Czy ktoś przewidział taki scenariusz? Czy to w ogóle jest realne? A może będą inne licea dla każdego rocznika? Inne w ogóle dla dzieci po gimnazjach? Inne klasy w obecnych liceach? Czy ktoś wie? Bo jak to będzie dalej? Załóżmy, że te wszystkie dzieci trafiają do tej samej, pierwszej klasy LO. I po trzeciej klasie część – ta po gimnazjum – zdaje maturę i odchodzi, a reszta – po podstawówce – zostaje jeszcze na rok?
Wszystko przez PiS. To PiS mi wszystko psuje. Naturalny rytm się chwieje i już sam człowiek teraz nie wie, czy tych gimnazjów chce czy nie – ze świadomością, że się naraża, bo przecież niemal wszyscy wokół ich nie chcą... A może powinnam pomyśleć: ”Dobrze, że chociaż jedno do gimnazjum nie pójdzie?” Nie pomyślę. I tak dzieci z tych roczników będą królikami doświadczalnymi. I zakładam, że większość rodziców – choć likwidację gimnazjów popiera – nie chciałaby widzieć swoich dzieci w takiej roli.
Harmonogram zmian zostanie przedstawiony na początku stycznia. Będzie to zmiana ewolucyjna, a nie rewolucyjna. Nie będzie to polegało na tym, że zamknie się szkoły, orliki, powiesi kłódki i powie: nie ma tej szkoły. O wygaszaniu gimnazjów będę najpierw rozmawiała z nauczycielami i związkami zawodowymi. Natomiast prostą zmianą będzie przywrócenie obowiązku szkolnego dla siedmiolatków. Czytaj więcej
Rodzice starszych dzieci chcieliby na przykład wiedzieć, po co ten pośpiech. Dlaczego rewolucji nie można wprowadzać stopniowo np. od obecnych klas I lub przyszłych? Co z programem nauczania w klasie 7 i 8? Ktoś go stworzy już, teraz, natychmiast? I mamy mieć zaufanie, że będzie dobry? Czy dzieci będą się uczyć tego, co te w gimnazjum? Bo skoro mają się spotkać w liceum to powinny w dwa lata przerobić to, co dzieci w gimnazjum w 3 lata?
Anna Zalewska jako posłanka z determinacją broniła kilku wałbrzyskich szkół przed zamknięciem. Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób jako minister edukacji narodowej teraz przeprowadzi likwidację gimnazjów. Czytaj więcej
PiS uspokaja, że rewolucji nie będzie. Powtarza, że ”to tylko stopniowe wygaszanie gimnazjów”. ”Przecież nic się nie zmieni w ilości lat, które uczeń spędzi w szkole”.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl