Według  polityka Polska jest wielkim beneficjentem UE i powinna okazać solidarność w kryzysie uchodźczym.
Według polityka Polska jest wielkim beneficjentem UE i powinna okazać solidarność w kryzysie uchodźczym. Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta

Martin Schulz ostro skrytykował polskiego ministra ds. europejskich, Konrada Szymańskiego, za jego wypowiedź o uchodźcach po atakach terrorystycznych w Paryżu. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zarzucił mu też łamanie zasady solidarności.

REKLAMA
Podczas niedzielnego wystąpienia w niemieckiej telewizji ARD w programie "Günther Jauch"Martin Schulz, szef Parlamentu Europejskiego stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość jest radykalną, narodowo-konserwatywną partią, a Polska chce brać, ale nie dawać.
Swoją wypowiedź zaczął od tego, że uchodźcy z Syrii uciekają z własnego kraju przed tymi samymi terrorystami, który urządzili masakrę w Paryżu. I nie do zaakceptowania jest traktowanie ofiar tak, jakby były sprawcami.
Następnie polityk odniósł się do słów Konrada Szymańskiego, który jako nowy minister ds. europejskich, skomentował sprawę zamachów w Paryżu, twierdząc, że Polska nie widzi możliwości realizacji europejskich zobowiązań rządu Ewy Kopacz, dotyczących przyjęcia 7 tysięcy uchodźców.
Martin Schulz
Szef Europarlamentu

Gdy Polska mówi, że jej gospodarka potrzebuje do dalszego rozwoju europejskich funduszy, to te fundusze dalej do Polski płyną. Ale w takiej sytuacji nie można nagle przyjść i powiedzieć, że uchodźcy to tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego .

Przewodniczący PE stwierdził, że Polska jest krajem, który czerpie duże korzyści z zasady europejskiej solidarności, a odmawia przyjęcia uchodźców, twierdząc, że to tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego.
Zdaniem polityka, gdyby wszystkie kraje unii Europejskiej solidarnie rozdzieliły uchodźców między siebie nie byłoby mowy o kryzysie, lecz o wyzwaniu, które mogłoby być łatwo rozwiązane.
Martin Schulz
Szef Europarlamentu

Wyłamanie się Polaków czy Węgrów, którzy twierdzą, że mamy w tym wypadku do czynienia wyłącznie z niemieckim problemem, oznacza rezygnację z zasady solidarności w Europie. Nie możemy do tego dopuścić.

Jednak polityka otwartych ramion dla uchodźców znajduje coraz większą krytykę nie tylko wśród Niemców, ale nawet wewnątrz rządzącej CSU. Jak już pisaliśmy w naTemat nad kanclerz Angela Merkel zbierają się czarne chmury i ma najniższe poparcie poparcie od 2012 roku.
Źródło: gazeta.pl

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl