Alkohol z umiarem korzystnie wpływa na trawienie.
Alkohol z umiarem korzystnie wpływa na trawienie. Fot.Olga Sapegina/Shutterstock
Reklama.
– Rodzinne święta na trzeźwo to naprawdę wyzwanie – żartuje w rozmowie z naTemat Karolina. Dla niej rodzinne spotkania, zarówno te w bardzo bliskim gronie, jak i te z udziałem dalszych krewnych, są na tyle rzadkim wydarzeniem, że alkohol pomaga rozładować napięcie i znaleźć wspólny język. I wszystkim jest przyjemnie. – Nie jestem zwolenniczką twardych alkoholi na Wigilii. U mnie w domu podaje się tylko czerwone wino. Każdy tak do dwóch lampek – to pozytywnie wpływa na przyswajanie ciężkostrawnych potraw – mówi w rozmowie z naTemat.

Wigilia bez procentów

Ale alkohol w czasie Wigilii nie dla wszystkich jest tak oczywisty. Przyjęło się, że w Boże Narodzenie tak jak nie powinno się spożywać mięsa, tak powinno się stronić od alkoholu. Chociaż nie ma oficjalnego zakazu ze strony Kościoła, to tradycja nakazuje, żeby zrezygnować z butelki i pieczeni na wigilijnym stole. Czy Polacy przestrzegają tego niepisanego nakazu? Aby się przekonać wystarczy wziąć głęboki wdech na pasterce. Można się upić promilami w powietrzu wydychanym przez sąsiada obok.
Kościół co roku apeluje, żeby zrezygnować z procentów przy świątecznej wieczerzy. Ale to dotyczy tylko Bożego Narodzenia. W I i II dniu świąt kieliszek wina jest mile widziany, chociaż powinniśmy spożywać go z umiarem, by uniknąć przykrych sytuacji, które zepsują święta pozostałym członkom rodziny. A nie trudno przewidzieć, że przy spożywaniu wódki, czy innych twardych alkoholi, można łatwo stracić kontrolę.
Dariusz Chętkowski
blog BELFERBLOG

Niestety, ze swojego dzieciństwa pamiętam spotkania z wujkami, podczas których głównie pochłaniano alkohol. Pamiętam odwiedzanie krewnych na wsi, których pomysłowość w urządzaniu Bożego Narodzenia ograniczała się do postawienia na stole dobrej butelki. Nie tak łatwo przerwać zwyczaje, panujące w rodzinie od wielu pokoleń.

logo
Według nauk Kościoła powinniśmy zachować całkowitą wstrzemięźliwość w piciu alkoholu w wigilijny wieczór i stosowny umiar I i II dnia świąt. Fot. R. Gino Santa Maria/Shutterstock
Jezus pił wino
– Ale nie w stajence!– mówi Piotr, który bardzo źle kojarzy święta zakrapiane alkoholem. Po wielkiej biesiadzie przy stole, łatwo było o jeden kieliszek za dużo. I nie zawsze było serdecznie. – Mój dziadek na pewno nie jest alkoholikiem, ale na święta, jak to mówił "żeby rozgrzać stare serducho" lubił sobie polać koniaku. Niestety, podczas kilkugodzinnego siedzenia za stołem łatwo przedobrzyć. Czasami były awantury – wspomina Piotr. I sam, teraz jako dorosły mężczyzna i ojciec dwójki dzieci, organizuje święta pod swoim dachem i nie serwuje alkoholu. – Wino – tak, ale dopiero w pierwszym i drugim dniu świąt. Poza tym na 7 osób kupuje tylko 2 butelki, więc nie ma szans, że ktoś "odpłynie"– dodaje.
Jan
wypowiedź z forum

Jestem za winem! Jezus prosił nas żebyśmy na jego pamiątkę pijali, a że fajny był facet, to i odmawiać nie wypada. Poza tym smaczne. Pić to oczywiście nie znaczy upijać się, ale wszędzie, w każdym narodzie tacy bywają.

Dlatego w większości polskich domów to właśnie wino jest najczęściej goszczącym trunkiem. W wywiadzie dla naTemat znawca wina Michał Bardel zdradził tajniki wyboru dobrej jakości wina, które będzie idealnym dopełnieniem posiłku. Poza walorami smakowymi dobre wino ma też właściwości lecznicze, szczególnie czerwone, ma także wiele właściwości zdrowotnych. Wielu lekarzy zaleca picie czerwonego wina (lampka dziennie) na lepsze krążenie. Inni medycy z kolei polecają picie dobrego wytrawnego wina w zestawieniu z ciężkostrawnymi potrawami, w które świąteczny stół obfituje. Dzięki 1-2 kieliszkom pozbędziemy się nieprzyjemnego uczucia ciężkości na żołądku szczególnie po tłustych potrawach.
Oczywiście w każdym domu panują inne zasady, ale warto mieć na uwadze, że wigilijny wieczór jest tylko raz w roku i jest świętem rodzinnym, lepiej więc zadbać o dobre samopoczucie wszystkich członków rodziny. A suto zakrapiane wieczory możemy robić każdorazowo bez ryzyka, że jeden kieliszek za dużo będzie wypominany przez pozostałe dni w roku.

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl