Makabryczna zbrodnia, o którą podejrzany jest niespełna 27-letni bibliotekarz, od ponad tygodnia wywołuje skrajne emocje. Przerażenie, grozę i niedowierzanie, ale też ciekawość.
Jest zbrodnia, ale jest też zagadka. I każdy chciałby poznać odpowiedź. W sieci roi się od spekulacji i logicznych analiz postępowania zabójcy. Niczym w recenzjach powieści kryminalnych. Ostatnio pojawiło się nawet podejrzenie, że przecież to on mógł zamordować Ewę Tylman, w końcu też jest z Poznania. A może w ogóle sam nie żyje? „Może sam padł ofiarą psychopaty i dlatego nie mogą go znaleźć?” – głowią się ludzie.
Kajetan Poznański miał już być w Bieszczadach, w Gdyni, na lotnisku w Modlinie, a według dociekliwych internautów, na pewno w Tajlandii. Albo w Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, gdy wiadomość o jego zbrodni rozeszła się szerokim echem po Europie, a nawet poza jej granicami, Brytyjczycy sami zaczęli spekulować, że pewnie ukrył się gdzieś u nich. Przyznajmy – nie bez ogromnych ilości sarkazmu i kpin.
Że pewnie pracuje już w jakiejś fabryce na Wyspach i bez wątpienia czuje się, jak w domu, bo tylu wokół ma Polaków. Albo zaraz zacznie korzystać z zasiłków. „Jestem przekonana, że już go widziałam w jednym z trzech polskich supermarketów, które znajdują się w centrum miasta” – napisała jedna Brytyjka.
Lud ma rozrywkę
Bez względu na to, gdzie Kajetan Poznański jest, ściga go policja w całej UE a także Interpol. A połowa, lub przynajmniej spora część, narodu śledzi ten pościg z wypiekami na twarzy. Każdy dzień przynosi nowe wieści, choć wciąż bez tej najważniejszej – gdzie on jest. "Albo on jest taki mądry, albo policja głupia" – piszą ludzie.
A media wtórują. Epatując najdrobniejszymi szczegółami dotyczącymi zbrodni. Że trasa, którą wiózł ciało, liczyła niecałe 6 km. Że zamówił dwie taksówki, a nie jedną. Że w jego mieszkaniu znaleziono kości jeszcze jednej osoby. Że rodzice zatrudnili mu już dobrego adwokata, że szuka go detektyw Rutkowski.Analiz jego osobowości też było co niemiara.
– Gawiedź czuje się, jak na dobrym filmie. A zagadkowość zabójcy potęguje to wrażenie. Wielu ma teraz ćwiczenia umysłowe, bo chcą wiedzieć, gdzie on jest. „Gdzie się schował?” – główkują. Lud ma odskocznię od szarej rzeczywistości – przyznaje psycholog społeczny, prof. Zbigniew Nęcki.
Sprawdzają fakty, dają rady policji
Lud próbuje zatem sam rozwikłać zagadkę. Podważając na przykład logiczność działań podejrzanego o mord. Albo podejrzewając go o wodzenie policji za nos.
Pod jednym z naszych artykułów też rozwinęła się dyskusja:
• No, nie? Przecież to wszystko jakoś się kupy ani dupy nie trzyma... dziwne... • Ano właśnie aż nie chce się wierzyć że zarejestrowała go na lotnisku tylko jedna kamera monitoringu. • Wożenie pociętych zwłok w torbie taksówką, dość odważnie. Ale do swojego domu? i puścić z dymem? idiotyzm.Czytaj więcej
Niektórzy sami sprawdzają fakty, dają rady policji. – Morderstwo zawsze przyciąga uwagę. Rusza wyobraźnia, można wczuć się w rolę ofiary albo kata. Siła emocji jest ogromna. A są tacy, którzy lubią bawić się w Sherlocka Holmesa. Gra jest fajna, trochę przypomina układankę – mówi psycholog. Jedna z internautek dowodzi tezy, że być może zabójcą jest ktoś inny. I tenże osobnik zaproponował Poznańskiemu kupno tuszy dzika. Ten pojechał po zakup, ale "sprzedawca" włożył do toreb ciało zamordowanej kobiety.
Albo taksówkarz, który wiózł Poznańskiego z torbami. Pytanie, dlaczego od razu nie zadzwonił po policję, rozbrzmiewa zewsząd.
Jestem zszokowana zachowaniem taksówkarza. Pierwsze co bym zrobiła po opuszczeniu taksówki przez podejrzanego typa, to zadzwoniłabym na policję. Poza tym ciekawa postawa kobiety, która chciała pomóc mordercy wciągnąć worki z ciałem zamordowanej po schodach. Gdy zobaczyła krew - oddaliła się. Więc jednak do tej mózgownicy dotarło, że coś jest nie tak. Czytaj więcej
Ta taksówka i przewóz zwłok do własnego mieszkania zdumiewa zresztą ekspertów. Psychiatra i biegły sądowy Jerzy Pobocha powiedział w programie Uwaga TVN, że rozmawiał o tym z bardzo doświadczonym prokuratorem, który brał udział w setkach spraw o morderstwo. – Przyznał, że takiego przypadku w dziejach polskiej kryminologii jeszcze nie było – stwierdził.
Wyłom w systemie zrobiła matka Madzi
Prof. Nęcki jest przerażony. Mówi, że zbrodnia, o którą podejrzewany jest Poznański to bardzo zły sygnał, bo za nią mogą przyjść kolejne. – Gdyby to był bandzior spod budki z piwem łatwiej byłoby to przyjąć. Ale bandzior z biblioteki? To silny sygnał, że się staczamy w otchłań. Dzwon wielki, który krzyczy: "Ludzie, zmieńmy nasz system wartości!" – mówi.
Wyłom w tym systemie zrobiła, jego zdaniem, matka Madzi z Sosnowca. Ona też dokładnie przemyślała i zaplanowała swoją zbrodnię na bezbronnym dziecku. Cała Polska postawiona była wtedy na równe nogi. – Potem byli Kamil i Zuzanna, którzy zamordowali jego rodziców. Mam wrażenie, że zaczyna się tworzyć nowa grupa morderców, którzy traktują swoje czyny jak wyzwanie. Myślą: "Zabiję, ciekawe, czy mnie złapią" – mówi. Wzorce biorą z gier komputerowych i mass mediów. – Poznański ma teraz pewnie frajdę, że zdobywa sławę – kwituje. Jak zbrodniarze w kryminalnych powieściach.
Tyle, że w życiu mogą stać się niemal celebrytami. Jak matka Madzi. Relacja na żywo z jej procesu, jaką przeprowadziła stacja TVN 24, przyciągnęła przed telewizory ponad 460 tys. widzów. Podobnie było w TVP Info. Jak pisaliśmy o tym w naTemat, tak dobrych wyników polskie telewizje informacyjne nie odnotowały nawet w dniu, w którym Benedykt XVI zapowiedział swoją abdykację.
Czy Poznański zostanie zatrzymany? Trzeba trzymać kciuki, by stało się to jak najszybciej. By – jeśli na 100 procent to on dokonał zbrodni w Warszawie – nigdy więcej nie popełnił podobnego czynu. – Zbrodnia doskonała to mit. Przy dzisiejszym rozwoju techniki na pewno zostanie złapany. Nawet nie używając do pomocy detektywa Rutkowskiego – mówi z ironią prof. Nęcki.
Ewa Tylman- stal tam z boku jakiś facet i się im przyglądał może to Poznański. To jego rodzinne miasto.Czytaj więcej
Jeden z naszych czytelników
Zrobienie sobie zdjęć na Lotnisku w Modlinie i pobranie tak dużej gotówki z bankomatu w PLN świadczy raczej o tym, ze on chciał, żeby Policja poszła tym tropem. Tylko po co te złotówki ?? Bilety lotnicze zawsze wystawia się na podsatwie dokumentu ze zdjęciem, który należy okazać przy odlocie. [...] I po co wożenie taksówką zakrwawionych części ciała i pożar - tak kiepski - we własnym mieszkaniu ? Przecież to wygląda na celowe pozostawianie dowodów by prowadziły wprost do niego. Czytaj więcej
Internautka
Jedna z osób bywających w mieszkaniu, w którym pokój wynajmował Kajetan wspomniała, że w pokoju Kajetana na ścianach wisiały poroża i że na balkonie było coś jakby gniazdo/pułapka na ptaki. Poszukałam w sieci jak wygląda pułapka na dzikie ptaki i rzeczywiście być może właśnie coś takiego widziała owa osoba na balkonie przy pokoju Kajetana. Może należał do jakieś koła łowieckiego? Może polował, w tym również na ptaki? Może jadł i lubił jeść dziczyznę? [...] Może warto przesłuchać bliskich i znajomych Kajetana P. pod kątem kółka łowieckiego i gustów kulinarnych. Ta sprawa jest bardzo dziwna.Czytaj więcej