
Jeszcze niedawno śmiano się, że to będzie "nowoczesna Platforma", a tymczasem formacji Ryszarda Petru dziś jakby bliżej do partii, którą łatwiej określić, jako nowocześniejsza wersja PiS. Niby podążanie środkiem drogi między PiS i PO od początku było podstawą istnienia .Nowoczesnej, ale wielu twierdzi, że dialogiem z Jarosławem Kaczyńskim w jednej chwili Petru może przekreślić wszystko, co dotąd w polityce osiągnął. W rzeczywistości ta gra toczy się jednak o wyższą stawkę.
Sondaże są dla formacji Ryszarda Petru wciąż dość optymistyczne. Większość badań wskazuje, że .Nowoczesna jest dziś drugą siłą z największym poparciem społecznym i jeśli nie goni Prawa i Sprawiedliwości, to przynajmniej wyprzedza Platformę Obywatelską. W doniesieniach prasowych synonimem nazwiska Ryszarda Petru nadal pozostaje też miano lidera opozycji.
Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, mam nadzieję, że pojawiło się światełko w tunelu...
Komentatorzy natychmiast uznali, że to wpadka polityka, który dopiero przed rokiem rzucił korporacyjny świat i łatwo dał się oszołomić staremu wyjadaczowi, jakim jest prezes Kaczyński. Jednak Ryszard Petru od tego czasu konsekwentnie brnie dalej. – Totalna opozycja nie spowoduje, że PiS straci władze – stwierdził na antenie RMF FM. – Z kim mamy rozmawiać, jak nie z Jarosławem Kaczyńskim – pytał retorycznie na łamach "Rzeczpospolitej".
– Nikt nie jest zdziwiony, a tym bardziej zawiedziony – słyszymy od działacza .Nowoczesnej z kręgów odpowiedzialnych za wizerunek tej formacji. Rozmówca naTemat zwraca uwagę, że Pertu może i nagle złagodził ton, ale nie mówi niczego, co nie leżałoby u podstaw projektu politycznego, który wymyślił.
A co jeśli plan się nie powiedzie? .Nowoczesną czeka zapewne marginalizacja. I kto wie, czy nie z łatką liberalnej przybudówki PiS. Albo opinią konia trojańskiego opozycji. Tę narrację już wobec .Nowoczesnej próbuje narzucić Roman Giertych, który odświeżył przy okazji dyskusję o tym, czy Ryszard Petru nie jest tylko twarzą formacji w rzeczywistości kierowanej przez wpływowych biznesmenów.
Dzisiejszy zwrot Nowoczesnej może być wytłumaczony tylko w jeden sposób. Ten animusz z początku powstania tego ugrupowania potrzebował paliwa. A kto był dostarczycielem paliwa? Do końca nie wiemy. Czyżby dostarczyciele paliwa postanowili wpisać się w dobrą zmianę, gdyż uznali, że głównym dystrybutorem jest jednak Państwo? Nie zdziwiłbym się...
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl

