Krzysztof Kowalewski o rządach PiS.
Krzysztof Kowalewski o rządach PiS. Fot. Screen/YouTube/youtu.be/hCzXrIReg2U

Aktor tez człowiek, skoro interesuje się polityką, dlaczego ma siedzieć cicho? Krzysztof Kowalewski nie siedzi, mówi co myśli, w język się nie gryzie i niczego się nie boi. W wywiadzie dla portalu gazeta.pl mocno rozprawia się z tymi, którzy właśnie w Polsce rządzą. "Nie lubię ich od samego początku, jeszcze od Porozumienia Centrum. Czułem w nich straszliwe chamstwo i potworną pazerność na władzę" – mówi wprost, bez ogródek.

REKLAMA
Zastrzega jednak, że wcale nie twierdzi, że w PiS nie ma przyzwoitych ludzi. "Jednego znałem i bardzo ceniłem, niestety już nie żyje. Przepraszam, ale ta partia od początku brzydko mi pachniała..." – kwituje. Nie jest uprzedzony, nikt nic złego mu nie zrobił. Po prostu obserwuje, widzi i słyszy. A potem racjonalnie ocenia.
Krzysztof Kowalewski śledzi wydarzenia polityczne na bieżąco. Ale sam przyznaje, że czasem nie może już tego słuchać. Denerwuje go wszystko, co dzieje się dziś w państwie. "Ta degrengolada, ten powszechny już brak kompetencji na ważnych stanowiskach. W polityce, w gospodarce, w kulturze. I jeszcze ideologia, która się wylewa zewsząd. Ideologia, która każe im mówić: my naprawimy historię, zmienimy ją" – mówi.
Jak nie może już słuchać, przełącza telewizor na inny program z dziedziny biologii czy techniki – "żeby odpocząć od tego bełkotu".
"Co pana szczególnie denerwuje?" – dopytuje dziennikarka. "Koncerty pani Pawłowicz. Jest odpychająca i uważam, że szkodzi partii, w której jest. Wie pani, ja jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby z jej ust padło coś rozsądnego. Nie, rozsądnego - to za dużo powiedziane. Coś normalnego. To bardziej odpowiednie słowo" – pada odpowiedź.
Kowalewski mocno rozprawia się i z pomnikiem smoleńskim, ze stadniną koni w Janowie Podlaskim, i z tym co dzieje się wokół kultury. "I ten pomysł, wie pani, wzięty z kapelusza, żeby robić filmy bogoojczyźniane, jeszcze według amerykańskich receptur, jest idiotyczny. Jest chory" – mówi. W "Smoleńsku" by nie zagrał.
"Każdy widzi, jaka jest sytuacja"
Aktor nie raz wypowiadał się już o tym, co myśli o PiS. "Jak patrzę na twarze z PiS-u to kojarzy mi się to z pierwszą stroną 'Trybuny Ludu' i prezentacją nowych twarzy Biura Politycznego KC PZPR" – mówił w 2014 roku. Niedawno pisaliśmy o tym, że wszyscy oglądają film, na którym Krzysztof Kowalewski w mistrzowski sposób deklamuje wiersz Wojciecha Młynarskiego pod tytułem „Kasjer dupa”.
"Nie, nie boję. Czego mam się bać? Proszę pana, każdy widzi jaka jest sytuacja w kraju. Grupa kretynów niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze" – mówił wtedy aktor w rozmowie z naTemat.
źródło:gazeta.pl