Iza Miko ściga się po Azji w parze z przyjacielem, Leszkiem Stankiem. Widzowie darzą ich dużą sympatią.
Iza Miko ściga się po Azji w parze z przyjacielem, Leszkiem Stankiem. Widzowie darzą ich dużą sympatią. Fot. Screen z Facebooka Izy Miko

Aktorka Iza Miko przypomniała się polskiej widowni udziałem w programie, gdzie za jednego dolara musi przeżyć w Azji. Kubie Wojewódzkiemu przyznaje się, że jej oczekiwania względem produkcji nie pokryły się z rzeczywistością. Zadziwia ją też atak na towarzyszkę przygody - Renatę Kaczoruk, partnerkę dziennikarza.

REKLAMA
- Nie pojechałam, żeby się rozerwać, ale żeby mieć jakieś zupełnie inne doświadczenie – mówiła Wojewódzkiemu o udziale w "Azji Express" Miko. – Wiedziałam, że będzie tak, że będę się bać, ale też pokonam jakieś swoje lęki – dodała. Zaznaczyła też, że nikt nie uprzedził jej, w jaki sposób azjatycka przygoda zostanie przedstawiona w telewizji.
Miko przyznała, że miała nadzieję na coś innego, niż ostatecznie oglądają widzowie TVN. Liczyła na promowanie kultury krajów, po których się ścigała i pokazanie, że podróż "za dolara" jest możliwa. – No i trochę pokazali – kpił Wojewódzki. – Ja zupełnie na to nie mam wpływu – zaznaczyła wtedy aktorka, jedna z bardziej lubianych uczestniczek "Azji...". O kreowanym wizerunku swojej osoby mówiła, że jest "ok", choć czegoś jej brakuje.
Miko nie omieszkała odnieść się do hejtu, jaki pojawił się w trakcie emisji odcinków programu. Stwierdziła, że ją denerwuje. – Powstał w programie czy po? – dopytywał prowadzący, a obecnej w studio Izabeli Trojanowskiej wyjaśniał jego zasady, dodając: "Są tam takie czarne owce". Miko szybko zareagowała, mówiąc, że w Polsce ludzie lubią "hejtować" i tak się stało, że trafiło na Renatę Kaczoruk. – To jest program rozrywkowy – skwitowała niechęć do dziewczyny Wojewódzkiego.
źródło: tvn.pl

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl