Reklama.
Krystyna Łuczak-Surówka straciła męża w katastrofie smoleńskiej. Po prawie 7 latach musi przeżywać tragedię na nowo - wkrótce rozpoczynają się ekshumacje ciał ofiar, mimo że część ich bliskich nie wyraża na nie zgody, w tym właśnie ona. "Nie chcę niczyjej łaski. Lepiej lub gorzej radzę sobie od ponad 6,5 roku. Sama. Nie oczekuję łaski, tylko szacunku" – pisze na Facebooku Surówka.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl