Żona zmarłego w Smoleńsku oficera BOR dziękuje Stuhrowi. "Uśmiech jest nam niezbędny, by przetrwać"
Żona zmarłego w Smoleńsku oficera BOR dziękuje Stuhrowi. "Uśmiech jest nam niezbędny, by przetrwać" Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta / TVN24
Reklama.
Wdowa po chor. Jacku Surówce pisze, że jest zmęczona politycznymi interesami wokół prywatnej tragedii ludzkiej. – Nikomu nigdy źle nie życzę, a tym bardziej utraty osoby najbliższej, złamanego życia, po którym tak wielu tak długo... depcze na różne sposoby – czytamy.
Wdowa nie doszukuje się w wypowiedzi Stuhra podłości, którą wielu mu dzisiaj przypisuje. W jej odczuciu (a ma szczególne prawo, by sprawę komentować) żarty "ze Smoleńska" czy "żołnierzy wyklętych" dotyczą epatowania sloganami w politycznym języku przez polityków opcji różnych, używania pewnych kalek i podsycania nastrojów społecznych, które bardzo dzielą. – Ani to dobre ani mądre i bardzo męczące – ocenia.
W przeciwieństwie do wielu wieszających dziś psy na aktorze, Krystyna Łuczak-Surówka zrozumiała, kogo tak naprawdę krytykował aktor. – Mnie osobiście taki język i kalki u polityków i w mediach przeszkadzają. Wymagam większego zrozumienia, pokory, empatii i rozsądku – pisze wdowa po chor. Jacku Surówce.
Żalu do Stuhra nie ma też córka zmarłej w Smoleńsku Izabeli Jarugi-Nowackiej. – Chciałabym życzyć siły Maciejowi Stuhrowi, który jest ofiarą okropnego, prawicowego trollingu i hejtu. Niech się trzyma po prostu – powiedziała naTemat Barbara Nowacka.
Tutaj przeczytasz, co dokładnie Maciej Stuhr napisał w swoim oświadczeniu.
Tutaj zobaczysz, co Maja Ostaszewska mówi o rządach PiS
A tutaj możesz przeczytać, jak Krystyna Pawłowicz oceniła występ Stuhra.