Gościem TVP w środę wieczorem był Jarosław Kaczyński, poseł i prezes Prawa i Sprawiedliwości. Rozmowa dotyczyła ekshumacji, reform PiS-u, Unii Europejskiej i poparcia dla kandydatury Donalda Tuska do Rady Europejskiej.
Z okazji rocznicy rządu PiS pod kierownictwem Beaty Szydło, Jarosław Kaczyński powiedział, że ocenia go na piątkę, gdyż energicznie i rozsądnie realizuje program. – Tam gdzie trzeba było się cofnąć, to żeśmy się cofnęli – podkreślił poseł Kaczyński dodając, że w PiS-ie nie ma dogmatyzmu. Jako największe sukcesy rządu wymienił podwyższenie najniższej płacy i pomoc najuboższym.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego PiS-owi nie udał się podatek handlowy i niektóre decyzje personalne. Powiedział, że to ostatnie jest jednak nieuniknione, ważne by nie brnąć w błędy. Poseł PiS powiedział także, że priorytetem jest interes kraju, a inne względy są "drugorzędne albo nieistniejące".
Polityk odniósł się też do tego, że wbrew obietnicom PiS w ciągu stu dni nie podwyższył kwoty wolnej od podatku. – Nie od razu Kraków zbudowano, pewne rzeczy muszą być rozłożone w czasie – uzasadniał Kaczyński. Jego zdaniem obecny rząd PiS ma z jednej strony łatwiejsze warunki, bo nie musi tak jak w latach 2005-2007 działać razem z trudnymi koalicjantami, ale z drugiej strony jest znacznie silniej atakowany niż ówczesny rząd.
Według Jarosława Kaczyńskiego Unia Europejska zmierza "ku ciężkiemu kryzysowi", dlatego jego zdaniem konieczne jest "odrzucenie błędnych idei", a także przywrócenie większej roli państwom narodowym. – Daleko idące różnice między krajami są bogactwem Europy, integracja byłaby zubożeniem kulturowym – przekonywał Jarosław Kaczyński, który opowiada się za nowymi formami traktatowymi.
Jarosław Kaczyński w zawoalowany sposób odpowiedział na pytanie, czy jego partia poprze kandydaturę Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. – Polska powinna dobrze życzyć UE i jej kierownictwu. Obecność tam osoby, która może stać się przedmiotem zarzutów karnych Unii nie wzmocni - powiedział prezes partii sugerując, że PiS nie poprze Tuska.
Europa interesuje się Polską pod rządami PiS, bo - według Jarosława Kaczyńskiego - teraz, gdy Polska się nie podporządkowuje, zmienia się sytuacja w Unii. – Wcześniej Polska zanikała politycznie – przekonywał Kaczyński, który dodał, że reakcję na polską podmiotowość "trzeba przeżyć". Kolejnym powodem zainteresowania UE jest w ocenie Kaczyńskiego "dominacja skrajnej lewicy" w gremiach europejskich, które nieżyczliwie przyjmuje umiarkowanie prawicową partię, jaką rzekomo jest PiS.
Polityk nie zgadza się z tezą o zagrożeniu demokracji w Polsce. – Powiedzieć można wszystko, równie dobrze mogę powiedzieć, że pan jest cesarzem Chin – odpowiedział Kaczyński dziennikarzowi. – Demokracja ma się lepiej, niż za PO. Nam się dzisiaj wmawia, że to my próbujemy wprowadzać system postkomunistyczny – to oszustwo, to odwracanie kota ogonem – mówił poseł.
Gdy pojawił się wątek Komitetu Obrony Demokracji, Kaczyński przypomniał, że PiS też protestował gdy był w opozycji. Postawił tezę, że są tacy, którzy słusznie obawiają się zmiany systemu dystrybucji dóbr. Zdaniem Kaczyńskiego uprzywilejowani tracą przywileje, choć proces się jeszcze nie zakończył - zostały jeszcze grupy celebryckie i pewne kręgi biznesowe, które nie funkcjonują na zasadach rynkowych. – Dawne czasy nie wrócą – podkreślił Kaczyński. Jego zdaniem PiS będzie rządził więcej niż jedną kadencję, bo realizuje swój program, ale gdy straci władzę, Polska będzie krajem "nieporównanie zdrowszym".
Na koniec poseł odniósł się do wyciągania z grobów ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. – Czas ekshumacji jest bardzo bolesny, ale to niezbędne. Pojutrze będę po raz drugi na pogrzebie brata i bratowej, to nie było tak, żebym ja tego chciał. Nie wypełniono wymagań prawnych – zakończył polityk. Dziennikarz nie zapytał o to, jak Jarosław Kaczyński skomentuje nieoficjalne doniesienia o tym, że ponowne badanie potwierdziło, iż obrażenia na ciałach Lecha i Marii Kaczyńskich są charakterystyczne dla ofiar katastrofy lotniczej.